Przejdź na główną stronę serwisu
Nie jesteś zalogowany.
Marczy :
świetna jest scenka w odcinku pt. "Safari" jak pijany gościu chce odpalić moto haha i woła "Zygmunt cho no", i moment jak w pada do rowu a tam już leż drugi typo też z motorem hahaha
to "cho no" mi po tym filmie już zostało, jeden z lepszych tekstów (zaraz obok "w skarpetaCH" i "kcem ciu ciu"
Offline
Dobry tekst jest na rozprawie sądowej jak sędzina pyta policjanta - ,,Czy stwierdzono jakąś walute? " - policjant ,, polską czy zagraniczną ?'' - sędzina ,, wszystko jedno '' , - policjant ,,żadnej waluty nie stwierdzono '' :))))))))
Offline
Oj pomieszało ci się trochę budzik...
Offline
Wszystkie z wymienionych sa swietne, ja od siebie dorzuce to:
Scena w instytucie literackim, jak Porus i Samelko ustalaja, ze brakuje im jeszcze 50 kilo do pucharu przechodniego, samelko wrzuca papiery na kupe, mowiac "klasyczny nokaut", a Porus wtedy na to:
"-Dlugo sie przyszlosc nie pozbiera..." :D :lol: oblesnie przy tym sie usmiecha :D swoja droga ciekawe jak sie ten aktor nazywal???
Offline
Czesław Mroczek
PS: Chodzi o konkurencyjne wydawnictwo o nazwie "Przyszłość".
Offline
Pawełzmiennik :
Oj pomieszało ci się trochę budzik...
Pomieszalo mi sie??? niemozliwe. To jak to tam było?
Offline
Ojej, no sens identyczny, tylko trochę innymi słowami wyrażony. :) No i był tam sędzia płci męskiej.
Offline
ja lubie sceny jak krashan mowi ,to takie smieszne
Offline
Bardzo lubię scenę z odcinka 5-ego gdy Kasia przebrana za Mariana stoi w przedpokoju z papierosem w ustach i nagle wchodzi jej mama...która niczego nie zauważa bo Kasia zdejmuje w porę wąsy i gasi nogą papierosa na podłodze.
Offline
Najlepsza scena z baru w Kutnie!!!! odcinek "fartowny dzień"!!!!
rozmowa Krashana z gościem w kasie w barze- "to nie jest żaden publiczny"!!!!!!!:)", "u nas do świątynia wchodzisz w skarpetachhhh"
Potem jak chcieli płacić kelnerowi dolarami- "mogą być normalne" (chodziło o pieniądze)!!!!
tekst krashana- " ta kelner nie spuszcza ze mnie oka"
Offline
Lubię scenę z pucharem..
"Na stołówce był barszcz"
i
"Tego aktora Englerta"
Offline
Mnie rozwala zawsze rozmowa reżysera Barewicza z tajemniczym Zdzichem. Symbol jego upadku który kończy się słowami: "Trzeba będzie spojrzeć na pana przez inną optykę" :D
Offline
Cały serial przyprawia o uśmiech, ale raczej melancholijny, "jak to drzewiej bywało i szczęście, że się skończyło". Natomiast intensywny masaż przepony zapewnia mi niezmiennie, krótkie, ale boskie wejście Rawicza do gabinetu kierownika planu Karskiego w 5 odc. Z mieczem: "I mnie to gówno obchodzi!" :D Chwila spokoju i otwieranie Pepsi rękojeścią, chamski dźwięk rozlewanego napoju i wbicia miecza w podłogę! :D 25 lat z tego rechoczę :)
Offline
Drrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!
Offline
A mi podoba się załatwianie wszelkich spraw, interesów przez prezesa Koniuszko. Po prostu mistrzostwo!
Offline
Piorun :
A mi podoba się załatwianie wszelkich spraw, interesów przez prezesa Koniuszko. Po prostu mistrzostwo!
zwłaszcza wymiana dolarów w ostatnim odcinku
Offline
Kućmieba dzenon tak jest kuśmider zenon
Offline
Wizyta Jacka w mieszkaniu u Pióreckich i akcja ze schowaniem kanapki w szufladzie. I ta mina Jacka, jak Piórecka wyciąga kanapkę, wymachuje mu przed nosem i krzyczy:
- no prrrroszę!
Offline
Podoba mi się pierwsze spotkanie Kluska z Krashanem na lotnisku. Zwłaszcza wiedząc do jakich "turbulęcji" ta przypadkowa znajomość doprowadzi :D "Rozumieć. Przysługa za przysługę" :D
Offline
Piorun :
A mi podoba się załatwianie wszelkich spraw, interesów przez prezesa Koniuszko. Po prostu mistrzostwo!
Tacy ludzie istnieją i dzisiaj. I czasami działają w bardzo dobrych celach! :)
Aha! I jeszcze mina Stasia Lesiaka w przedostatnim odcinku, jak wyskakuje z biura żeby uspokoić "Mariana" i Jacka, bo przed chwilą przez okno widział jak się biją. Też głośny LOL :)
Offline
W zasadzie to w każdym odcinku jest jakiś "tekst" ;) ale lubię odcinki jak ostro jeżdżą fiatem czyli min. "Safari" i p. Rawicz.
Fajne są też odcinki z Mroczkowskim "Viktoria - no ... wręcz przeciwnie", "Masz pan tu ... i mów pan co mówiła".
Offline
Ja mam kilka ulubionych momentów :) Np. Scena ze szklanką dźwiękową na lotnisku mnie rozbraja . Albo w 1. odcinku jak Jacek chce spać a tu co chwila jak on to mówi "Klyent się trafia" ( i to klient z takim Yj "Klyjent" ) :) Jeszcze świetna jest rozmowa o przyrządzaniu pieczeni bezkartkowej po przecenie ;)
Ostatnio edytowany przez K.S.Ogniwo (05-05-2011 22:44:30)
Offline
Mnie śmieszą trzy epizody z pijaczkiem, tym przeważnie jechał "piorunem na Róży Luksemburg, do roboty"
1. Jak zachaczył Kaśkę, kiedy jeszcze jeździła Żukiem z żoną Koniuszki i akurat czytała gazetę kiedy Koniuszkowa "lansowała" się o fryzjera. Może się mylę ale już wtedy pijaczek zwracał się do niej per Pan ("kochaniutki, złociutki"), ale to chyba ze względu na stan trzeźwości.
2. Znowu natknął sie na Kaśkę wieczorem kiedy Jacek podrzucił ją pod dom Koniuszków i przebierała się przy ogrodzeniu, a nieopodal walczył z grawitacja włąsnie znowu ten pijaczek który wkładająć kurtkę, włożył w nią przy okazji słup ("no puśta mnie, no mdli mnie jak patrze na zboczeńca, no!")
3. "aaaaaaaaa, Taaaxiii!" i kurs podczas którego Jacek z Kaśką rozmawiali o pustostanie i tak się zapalili na ten pomysł że podrzucili pijaczka na postój gdzie akurat stał Parzydlak. Ta kulturka po pijaku - wyjęcie portfela i pośpiech Jacka który rzucił "usługe nie dkończoną, uważa się za nie byłą" "aaa..aha..aa rozumiem rozumiem"
Taka drobnostka, ale jako wypełnienie trzeciego a nawet czwartego planu, nie połączone w żaden sposób z fabułą, idealne, wręcz majstersztyk.
Offline
witajcie,
rewelacyjna stronka i forum o super serialu.
W Zmiennikach jak to u Barei w kazdej scenie mozna znaleźć coś zabawnego.
Moimi ulubionymi momentami są:
- porozumiewawcze mrugniecie Jacka do goscia na stacji benzynowej w odcinku Safari, cała akcja z prowokacją na stacji benzynowej jest rewelacyjna, a ten moment genialnie podsumowuje całą scenę, odpowiedzi benzyniarza do ksiedza, matki z dzieckiem i
- przemyslenia Jacka na temat cietej riposty którą mógł rzucić Kasi /kółko gumowe/- pękam ze śmiechu,
- scena w Mont Christo gdy wracają do Mercedesa i Jacek mówi że sepy już były, przekomiczne i jakie prawdziwe
pozdro
Offline
Mnie rozwala Klusek w odpowiedzi na pytanie: "Można powiedzieć która godzina ?"
- "Proszę pana... ja z nieznajomymi nie rozmawiam"
Wpadłem na pomysł by tak komuś odpowiedzieć ale nikt mnie od dawna nie spytał o godzinę.
Offline