Przejdź na główną stronę serwisu
Nie jesteś zalogowany.
WRC :
a kolega jak widze mieszka na wawrze ???
ha, niezupełnie :) samochód dostaliśmy w prezencie ślubnym i po prostu nie został jeszcze przerejestrowany - poprzedni (a właściwie nadal aktualny i prawny) właściciel, pan Maciek istotnie mieszka w Wawrze.
Ja natomiast mieszkam na Starej Ochocie, jednej z nabardziej urokliwych dzielnic warszawskich. Co zabawniejsze - tam też są łukowate uliczki ze starymi latarniami :)
Bardzo się cieszę, że wszyscy się cieszą :))) to dla nas była wielka radocha móc odkryć to sławetne miejsce w Warszawie, choc jak wiemy nie było łatwo. Jak zauważył kolega Belon - dla fanów Zmienników nie ma rzeczy niemożliwych!!!
Staszek Bareja też na pewno cieszy się razem z nami... jak patrzy z góry ilu to wariatów wręcz czci jego ponadczasowe dzieła i rozbiera je na czynniki pierwsze.
Offline
achaaa no to juz teraz calkowicie rozumiem stad tablica WT, a nie jak powinno byc, czyli WU
co do ochoty, to stara ochota to plac zawiszy itp czy to juz nowa ochota ???
acha zazdroszcze koledze, ze mieszka w wawie i moze kiedy tylko chce pojsc w miejsca z serialu
Offline
plac Zawiszy w istocie należy jeszcze do Starej Ochoty. Ja zamieszkuję pomiędzy placami Zawiszy i Narutowicza :)
a w moim bloku mieszka Andrzej Kondratiuk z Igą Cembrzyńską :) Iga to przerówna kobita, czasem sobie poględzimy o tym i o owym na podwórku ;)
a żeby tego było mało, to przez ścianę mieszkam z aktorem Wojtkiem Walasikiem http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1410782 który jest trochę podobny do Sławomira Orzechowskiego, a do tego perfekcyjnie naśladuje głos Piotra Fronczewskiego. spędziliśmy niedawno wspólny sąsiedzki wieczór, było bardzo sympatycznie - obśmialiśmy się z różnych aktorów, pojedliśmy popiliśmy, pojaraliśmy i zostaliśmy przyjaciółmi. Wojtka można było ostatnio podziwiać w odcinku serialu Kryminalni, pt. Poleska ileśtam. Wojtek grał psychopatę, który skracał pędzących motocyklistów o głowę przy pomocy rozpiętej żyłki - AAAAAAAAAAAAAAARRRGHHHH! Mieszkam z psycholem jak rany koguta!
Kobita Wojtka, Iza jest aktorką teatru Studio mieszczącego się w Pałacu Kultury.
O! Takich to ja mam proszę ja Was sąsiadów :)))
Ostatnio edytowany przez Rob-Chłop (27-11-2006 15:22:03)
Offline
hah szczerze mwoaic ja zawsze myslalem ze to wlasnie ten sam aktor !!! tylko jak byl mlodszy
twen odcinek kryminalnych zreszta jak kazdy inny ogladalem ale gio nie kojarzylem
a mam pytanie skoro tak o nich psizesz. jestes z nimi jak rozumiem na Ty, ale czy ty tez jestes z tego srodowiska artystycznego ze ich tak znasz czy to jedynie spowodowane sasiedztwem ???
Offline
WRC :
hah szczerze mwoaic ja zawsze myslalem ze to wlasnie ten sam aktor !!! tylko jak byl mlodszy
twen odcinek kryminalnych zreszta jak kazdy inny ogladalem ale gio nie kojarzylem
a mam pytanie skoro tak o nich psizesz. jestes z nimi jak rozumiem na Ty, ale czy ty tez jestes z tego srodowiska artystycznego ze ich tak znasz czy to jedynie spowodowane sasiedztwem ???
ja jestem po prostu miłośnikiem filmów - zarówno polskich komedii, jak i włoskich horrorów - znajomość jest czysto spowodowana sąsiedztwem.
No ale umówmy się, że miło jest osobiście znać jakiegoś aktora - tym bardziej, jak:
- po pierwsze primo: mieszka się z nim przez ścianę
- po drugie primo: jest się kino- (w moim przypadku DVD-manem)
Ostatnio edytowany przez Rob-Chłop (27-11-2006 16:02:46)
Offline
hah i mowisz "jezykiem barei"
Offline
Pokłony dla mistrza i jego żony :)
Raczej na pewno to ta ulica, choć dla pewności można by popytać, zapukać do kilku domów - mieszkańcy tej uliczki na pewno by pamiętali zamieszanie jakie wtedy było.
Może niejeden też wpadł do tej studzienki - :)))))
.
Ostatnio edytowany przez Jordan (28-11-2006 21:48:27)
Offline
przeciez to juz jest pewne ze to ta ulica !!!
a myslisz ze mieszkancy po 20 latach sa ci sami i pamietaliby, jezeli by byli ci sami, to co sie stalo ???
Offline
Jordan :
Pokłony dla mistrza i jego żony :)
Raczej na pewno to ta ulica, choć dla pewności można by popytać, zapukać do kilku domów - mieszkańcy tej uliczki na pewno by pamiętali zamieszanie jakie wtedy było.
Może niejeden też wpadł do tej studzienki - :)))))
.
no, to może by jakiś zlocik w Warszawie urządzić? Możemy mości kupą się wybrac na Dygasińskiego - stukać, pukać i łomotać - o pieska zapytamy:)
Ponadto w domciu mam całkiem niezłe kino domowe z 42-calowym plazmowym lujem do oglądania Barei i włoskich horrorów, a i kilka osób damy radę przenocować :) Warszawiaków tyż, bo co się będą po nocy włóczyć!!!
Proponuję się zastanowić - z żoną pogadam, to po Nowym Roku możemy weekendowy Zmiennikowy zlot z noclegiem u nas urządzić - dla powiedzmy 6 osób.
Offline
Jordan, Ty naprawdę po zobaczeniu tych fotek masz choćby ułamek procentu wątpliwości, że to nie ta ulica? :)) Bo mnie się aż wierzyć nie chce. Tam jest wszystko czarno na białym.
Offline
Rob-Chłop :
no, to może by jakiś zlocik w Warszawie urządzić? Możemy mości kupą się wybrac na Dygasińskiego - stukać, pukać i łomotać - o pieska zapytamy:)
Mozna sie tez bedzie zapytac jak sie ma kijanka, ktora z kranu ongis wyplynela byla :)))))
A potem sie podjedzie pod chate Koniuszkow i fote grupowa cyknie. Aaaa, i jeszcze szlauch bedzie potrzebny, zeby "olewac" niczym Maryjan ;)
Ostatnio edytowany przez Inspektor Belon (01-12-2006 16:21:40)
Offline
scorpio44 - Wątpliwości zawsze są :] Ale na 99,99 % to ta ulica !
Przecież w czasach PRL całe osiedla powstawały według jednego planu na całą Polskę :)))))
WRC - na pewno wielu mieszka jeszcze, przecież ludzie mieszkają czasem całe życie na jednej ulicy. Może wielu statystowało w scenie z wozem strażackim ?
Ostatnio edytowany przez Jordan (29-11-2006 19:22:32)
Offline
Belon :
onegdaj
się czepnę, ale jest to typowa omyłka ze słowem "ongiś"
Ongiś to właśnie "kiedyś tam"
Onegdaj po staropolsku oznaczało "przedwczoraj" - ale jest to nadal bardzo powszechne przejęzycznie
Przepraszam za wymądrzanie się - ale ja to robię w ramach usług dla ludności :)))
Offline
Rob-Chłop :
Przepraszam za wymądrzanie się - ale ja to robię w ramach usług dla ludności :)))
A ja sie poczulem jak na planie "Spadkobiercow Grunwaldu" :)))
"A teraz samopiet w droge!" albo "Na Zawiszy polegaj jak na harcerzu" :)
Offline
Inspektor Belon :
Rob-Chłop :
Przepraszam za wymądrzanie się - ale ja to robię w ramach usług dla ludności :)))
A ja sie poczulem jak na planie "Spadkobiercow Grunwaldu" :)))
"A teraz samopiet w droge!" albo "Na Zawiszy polegaj jak na harcerzu" :)
haha! rzeczywiście! odstawiłem focha nie gorszego niż Barewicz :)))
zapamiętajcie sobie niewierne Tomasze - REŻYSERIA JEST SZTUKĄ REZYGNACJI I MOBILIZACJI!!!
Offline
czerrrwoony kielich !!!
Offline
Ja również przepraszam za wymądrzanie się, ale kiedy rozstrzygany jest jakiś problem językowy i jakiś kocioł zaczyna przyganiać garnkowi (z całym szacunkiem do kotła :D), to muszę się wtrącić. ;) Słowo "onegdaj" istotnie w staropolszczyźnie znaczyło 'przedwczoraj', ale znaczenie owo zatarło się już baaaaaaardzo dawno temu, natomiast pojawiło się drugie, synonimiczne do "ongiś" ('kiedyś, dawno'), które rozpowszechniło się na tyle, że słowniki nie tylko od dawna uznają je za poprawne, ale wręcz często... podają je jako znaczenie podstawowe lub wręcz jedyne! ;)
W języku polskim nadawanie starym wyrazom nowych znaczeń jest wbrew pozorom bardzo częste.
Offline
hehe!
Znam tamte okolice od lat i choc uwielbiam je z acisze i spokoj jakie oferuja to nigdy nie skojarzylem, ze tam krecono serial. Bardziej obstawialbym Mokotow slowo daje. P.S. Bede mial material drobny do dodania odnosnie lokalizacji-ciekawostek. Drobna scena a cieszy :D
Dzis w nocy przejezdzalem tamtedy i upewnilem sie, ze to na pewno to :D
Offline
Co do okolic "Cześnika" (serialowej), to szkoda, że nikt się w porę nie zorientował, że tuż obok mamy słynną (z powodu pary Merle/Mayzel) ulicę Cieszkowskiego.
Offline
Robo-xhopie masz piękną żonę.Pozdrów ją.Ty też jesteś ładny :)
Offline
scorpio44 :
Co do okolic "Cześnika" (serialowej), to szkoda, że nikt się w porę nie zorientował, że tuż obok mamy słynną (z powodu pary Merle/Mayzel) ulicę Cieszkowskiego.
Ta scena ze słynną parą Merle/Mayzel w rzeczywistości została nakręcona na Starym Mokotowie-
w podwórku bloków przy Alei Niepodległości, notabene tuż koło mojej dawnej szkółki- SP nr 69. Musiały wtedy
odbywać się jakieś zajęcia z wf-u i to nie jedne- w tle słychać harmider i hałasy- to właśnie ze szkolnego
boiska tuż obok. A za tą bramą widać trochę ul. Racławickiej i ogródków działkowych, których dni są już policzone...
Wcześniej pokazana jest ul. Kwiatowa a stamtąd do miejsca transakcji to parę kroków :D
A z ciekawostek mogę dodać, że przed wojną przy ul. Madalińskiego w okolicach ul. Kwiatowej swój sklep
miał mistrz wędliniarski o nazwisku Bareja. Być może był to jakiś krewny reżysera Zmienników :)
Offline
Chyba jego ojciec Sylwester
Offline
Odwiedziłem wczoraj filmową ulicę Cześnika z aparatem i dorobiłem jeszcze kilka fotek. Mam wrażenie, że w tamtych czasach ulica Dygasińskiego wydawała się taka bardziej "filmowa". Kiedy ja znalazłem się na miejscu z aparatem, miałem wrażenie, że wszyscy patrzą na mnie z okien i w ogóle tak dziwnie się czułem :-) Na filmie natomiast widać, że atmosfera na ulicy jest zupełnie inna. Ale to moje subiektywne odczucie :-) No ale do rzeczy:
-pierwsze zdjęcie przedstawia ulicę, na której mieszkała Flora (z lewej) oraz miejsce, gdzie wisiała teleskrytka (z prawej). Słup telefoniczny, widoczny po środku zdjęcia jest prawdopodobnie tym samym słupem, który widać na filmie (ma conajmniej ze 25 lat). Pozostałe słupy na tej ulicy wymieniono na betonowe.
-druga fotka: widok na ulicę Dygasińskiego
-na zdjęciu numer 3 widoczne jest słynna studzienka, na tle ulicy
-a ta fotka przedstawia z bliska miejsce, w którym zamontowana była tajemnicza teleskrytka
No i jeszcze jedna fotka. Chodząc po okolicy, próbowałem odnaleźć miejsce, w którym Krystyna Tkacz pyatała o zaginionego pieska. Co prawda nie udało mi się to, ale znalazłem podobny budynek, co oznacza, że ten szukany jest gdzieś w pobliżu. Oto ten dom, przy ulicy Sułkowskiego:
A jeżeli jesteśmy już w temacie odcinka 2, to zauważyłem dwie rzeczy, nadające się moim zdaniem na ciekawostki. Otóż kierowca prezesa Kłuska - Wojtek, przywożąc Michalika na ulicę Dygasińskiego, mówi do niego, że nie może użyć erki, bo szefa kazał mu się spieszyć i nie ma czasu. Natomiast chwilę później, kiedy Andrzej Gawroński prosi Wojtka o podwózkę, to ten ma czas, żeby jechać do Baniochy.
Druga ciekawostka, którą zauważyłem, to kwestia miejsca zamieszkania Michalików. Ich samochód (Fiat Mirafiori) ma rejestrację WIO (według portalu http://rejestracje.uctb.pl/ jest to Praga Południe). Natomiast, kiedy Michalik leży zabandażowany w szpitalu, mówi do współpacjenta, żeby zadzwonił do żony i podaje numer, zaczynający się od 36. W tamtych czasach od 36 zaczynały się numery dla Muranowa.
Istnieje co prawda możliwość, że Fiat Michalika był samochodem służbowym, zarejestrowanym na Pradze, a telefon podawany w szpitalu był numerem np. do biura, jednak wydaje mi się, że Bareja za bardzo nad tym nie myślał i powstał po prostu mały błąd :-)
Offline