Przejdź na główną stronę serwisu
Nie jesteś zalogowany.
W tym temacie wypowiadajmy się o innych filmach Barei
Offline
Miś był świetny tak zapowiadany Ryś chyba mu nie dorównał chociaż też dobra komedia
Offline
Jeden z najlepszych tekstów w Misiu wypowiada "gruba baba z wytwórni filmowej"
- Ja w twoim wieku nie jadłam! (i łapie się za zupę Pręgowskiego)
Offline
hah a jak ja kiedys inna aktorke nazwalem "gruba baba" to byla wojna...
Ostatnio edytowany przez WRC (05-03-2007 16:37:20)
Offline
Bo nazwałeś "grubą babą" popularną i powszechnie znaną aktorkę.
Offline
Zofię Merle jak pamiętam tak nazwałeś WRC, a tamtej, tzn. tej z Misia ja nie znam.
Ostatnio edytowany przez Pawełzmiennik (05-03-2007 19:15:06)
Offline
tak to prawda powiedzialem o niej tak, ale niewazne czy znana czy nie, kobieta to kobieta !!! to nieznana mozna juz nazywac jak sie chce ??? bo nie rozumiem...
mi sie bardziej tamta z "misia" podobala, jest jakos fajniejsza i lepiej gra, niz ta ktora nazwalem
Ostatnio edytowany przez WRC (05-03-2007 20:11:22)
Offline
WRC, a o Koperniku albo Szopenie też byś powiedział "ten długowłosy", zamiast po nazwisku? :)) Może przykład trochę na wyrost, bo trudno porównywać rangę i sławę tych panów z panią Merle, no ale zasadniczo wyszłoby na to samo.
A pani z Misia to teatralna aktorka Anna Makarska, i tutaj faktem jest, że jej nazwisko pewnie mało komu cokolwiek powie.
Offline
Nie odnieśliście wrażenia, że "Piosenka o zdrowiu" w "Co mi zrobisz ..." brzmi podobnie jak "Wesoły romek" w "Misiu"?
Offline
hah, "kiedy boli reka noga usta oczy szyja (...) czy to warto tak sie meczyc ??? warto ale po co..." a co do piosenki to nie pomyslalem ze moze byc cos podobnego, ale jezeli juz to wesoly romek i jego pisenka do tej piosenki o zdrowiu bo "mis" powstal pozniej
Offline
Pawełzmiennik :
Jeden z najlepszych tekstów w Misiu wypowiada "gruba baba z wytwórni filmowej"
- Ja w twoim wieku nie jadłam! (i łapie się za zupę Pręgowskiego)
przepraszam za wtręt, ale dokładnie powiedziała "ja w TWYM wieku nie jadłam". I w ogóle była śmieszna:
Hochwander: "aktor nam zachorował, Ryszard Ochódzki ma 3 tygodnie (nie pamiętam ile, więc strzeliłem) zwolnienia
Pani Krysia: "MÓJ BOŻE!!!
Genialna była też scena pokazująca tzw. system "spychologii stosowanej"
Hochwander: "przyprowadź tego faceta, co tu był przed chwilą"
Chrostowicz - wykkonuje znaczący gest głową w kierunku gamoniowatego brodacza
Brodacz: "pani Krysiu, ten facet co tu wyszedł jest poCZebny, wyszedł, poCZebny jest..."
Pani Krysia: "zzzz...zawołaj tu tego pana co tu był"
Goniec: "eeeeeeeeej!!!"
Polecenie wydał Kowalewski, i przebiegło ono 4 osoby zanim zostało wykonane (choć jak doskonale wiemy, nie do końca) :))))))
Offline
scorpio44 :
WRC, a o Koperniku albo Szopenie też byś powiedział "ten długowłosy", zamiast po nazwisku? :)) Może przykład trochę na wyrost, bo trudno porównywać rangę i sławę tych panów z panią Merle, no ale zasadniczo wyszłoby na to samo.
A pani z Misia to teatralna aktorka Anna Makarska, i tutaj faktem jest, że jej nazwisko pewnie mało komu cokolwiek powie.
podejrzewam, że tak samo jak Zenon Wiktorczyk, którego jedyną rolą filmową był niezapomniany były eks minister Władek Złotnicki. O ile pamiętam to Wiktorczyk pracował w radiu i teatrze.
Offline
Obejrzałem wczoraj RYSIA.
Świetny film. Misiowi raczej nie dorównuje, ale jest bardzo aktualny np. tekst o moralności wibratorów, o walce z UB-cją, itd. Rozbawił mnie tekst sprzątaczki: "Z grochu powstałeś, w groch się obrócisz"! Znakomita obsada sprawia, że film ogląda się "jednym tchem".
Polecam wszystkim obejrzenie!
Offline
nawet nie poszedlbym na to za friko, ogladalem zwiastun i duzo mi powiedzial, tak samo myslalem ze to bedzie takie glupie i w niczym nie bedzie kojarzylo sie z "miskiem"
Offline
WRC, nie ma to jak wypowiadać się na temat filmu, którego się nie widziało. :)))))) Również nie za bardzo czaję, dlaczego wszyscy z góry zakładają, że ten film to dalszy ciąg Misia i w identycznym stylu (a to bywa jednym z podstawowych rozczarowań po obejrzeniu Rysia - ja wiedziałem, że on z Misiem nie będzie miał nic więcej wspólnego poza postaciami Ochódzkiego i Jarząbka i rozczarowania nie było).
Ja powiem tak - kocham Bareję, uważam, że jest on poza jakimikolwiek kryteriami, ale Ryś jest po prostu ZAJE KURWA BISTY. Zamierzam go obejrzeć przynajmniej kilka razy, coby wychwycić różne szczegóły, aluzje itd., które za pierwszym razem mogły umknąć. Ale w kinie niestety zdążyłem zauważyć, że bardzo wielu aluzji do naszej codzienności (dla mnie oczywistych) połowa sali najzwyczajniej w świecie nie chwyta! Co dla mnie było, nie ukrywam, szokiem. Były momenty, kiedy ja i parę innych osób ryczało ze śmiechu, a w tym samym czasie reszta patrzyła na nas jak na czubków, nie wiedząc, z czego się śmiejemy. Mimo wszystko mam nadzieję, że inteligentna widownia nie jest jeszcze na wymarciu.
Rob-Chłop :
przepraszam za wtręt, ale dokładnie powiedziała "ja w TWYM wieku nie jadłam".
A ja dałbym głowę, że mówiła "w TYM"!
Rob-Chłop :
podejrzewam, że tak samo jak Zenon Wiktorczyk, którego jedyną rolą filmową był niezapomniany były eks minister Władek Złotnicki. O ile pamiętam to Wiktorczyk pracował w radiu i teatrze.
Fakt, że ludziom nazwisko Wiktorczyka może niewiele mówi, tyle że akurat owo nazwisko warto kojarzyć, bo był on jednak KIMŚ - aktorem, reżyserem, konferansjerem, satyrykiem, dziennikarzem, pokolenie moich rodziców zapewne pamięta go chociażby z Podwieczorku przy mikrofonie. Jeżeli chodzi o role filmowe, to faktycznie - zagrał tylko w Misiu.
Offline
ona chyba nawet powiedziala "ja w twoim wieku nie jadlam"
Offline
No to wróciliśmy do punktu wyjścia. :)))))))))))
Ostatnio edytowany przez scorpio44 (11-03-2007 10:22:14)
Offline
Nawiązaniem do "MISIA" w "RYSIU" był także slogan: "Wszystkie Ryśki to porządne chłopy"!
Offline
Bez dwóch zdań numerem jeden jest dla mnie "Co mi zrobisz...". Teksty z tego filmu towarzyszą mi na co dzień, nie ma tam praktycznie żadnych "przeciąganych" scen (tutaj na myśl przychodzi mi idealny przykład Jacka Fedorowicza wciągającego z sąsiadem lodówkę bądź próbującego dostać się na dach budynku w "Nie ma róży bez ognia")
---
- Maciek! Musisz zaraz mi dać tu jednego!
- Zawodnika?
- Nie! Sprzęt!
- Nie mogę...
- Prezes kazał, dawaj szybciej!!
i te miny i gesty tego gościa jak się z auta wychylał - po prostu mistrzostwo :]
Offline
po nicku wiedzialem, ze ten film jest twoim ulubionym (zanim jeszcze tu wlazlem w ten temat)
Offline
InżynierKwaśniewski :
Bez dwóch zdań numerem jeden jest dla mnie "Co mi zrobisz...". Teksty z tego filmu towarzyszą mi na co dzień, nie ma tam praktycznie żadnych "przeciąganych" scen (tutaj na myśl przychodzi mi idealny przykład Jacka Fedorowicza wciągającego z sąsiadem lodówkę bądź próbującego dostać się na dach budynku w "Nie ma róży bez ognia")
Wiesz, akcje z Fedorowiczem - kto nie łaził po balkonach po pijaku ? - są chyba bardziej realistyczne niż gadająca świnia ;)
.
Offline
Ajajaj, ale gadają tylko te wierzące ;) Uczepiłeś się samej puenty ;)
A co do nicku to prawdę mówiąc podobają mi się postaci (choć w sumie epizodyczne) odtwarzane przez Tadeusza Plucińskiego jak również obecnego w moim avatarku Józefa Nalberczaka. Natomiast tekst z "Bruneta..." ("no ile było, no? pięć minut.") i sytuacja do której się to odnosiło są jednymi z moich naj naj najlepszych scen z Barei (i chwilę później w samochodzie: "te kobity to są... człowiek tylko wejdzie na chwilę...") ;) MIAZGA :)
Pomijając już wszystkie aluzje do ówczesnej reality to trzeba przyznać, że w tego typu wstawkach Bareja był sobie po prostu niezrównany. I dlatego zdecydowanie wolę obejrzeć po raz dwudziesty w miesiącu jego film niż zaaplikować sobie jedną ze współczesnych 'komedii'.
ps. wprawdzie to nie dotyczy filmów Barei, ale może ktoś z Was mógłby mi odpowiedzieć. Swego czasu chyba na Polonii widziałem fragmenty serialu "Droga", w którym właśnie grał m.in. J. Nalberczak. Nie wiecie może czy ukazał się gdzieś on na DVD? Z góry dzięki za wszelkie info.
Offline
Nalberczak największy popis w swojej karierze - poza wstawkami u Barei - dał w "Uciec jak najbliżej" - polecam fanom talentu tego aktora. Niezłe teksty wygłaszał.
"Wycieraj, wycieraj, hyhyhyhy" :D
.
Offline
InżynierKwaśniewski :
Natomiast tekst z "Bruneta..." ("no ile było, no? pięć minut.") i sytuacja do której się to odnosiło są jednymi z moich naj naj najlepszych scen z Barei (i chwilę później w samochodzie: "te kobity to są... człowiek tylko wejdzie na chwilę...") ;) MIAZGA :)
Co do tekstów Nalberczaka z Bruneta, to zdecydowanie najlepszy jest "to ja, panie, i kran zdążyłem zreperować, i taaaaaaa.....". :D
Offline
O to to, mówimy zresztą o tej samej przejażdżce ;)
a wcześniej w warsztacie: "taaa, a dobrze maluje?" "ale każdy jest narwany, kochany" "hyhy, można?"
Offline