Przejdź na główną stronę serwisu
Nie jesteś zalogowany.
Z tym Skoczylasem to miała być chyba aluzyjka Rewińskiego jako przedstawiciela TEY-a do konkurencji. ;)
Offline
całkiem prawdopodobne, Skoczylas to rzadkie nazwisko - wtedy jednoznacznie kojarzyło się z panem Jerzym :)
Offline
Rob-Chłop :
PanAndrzej :
rozmowa Mroczkowskiego z Koniuszko, po pijanej nocy, gdy Mroczkowski znalazł trupa w wannie:
M: Panie prezesie, ja bym miał taką sprawę poważną... Chodziłoby o taką rzecz...
K: No.
M: Wczoraj mi się bardzo dziwna rzecz przydarzyła...
K: Urżnąłeś się!
M: Noo, nie tylko i... chodziłoby o taką rzecz, że po prostu, chciałbym pożyczyć pare... kilka... trochę...
K: Na przykład?
M: Tak z dwa.. dwadzieścia tysięcy. Bo jak zaraz, jak będę miał to bym oddał. Dziękuję bardzo.
K: Victoria?
M: No wręcz przeciwnie.nooo i jeszcze dodałbym do tego komentarz Koniuszki tuż po wyjściu Mroczkowskiego - "jak dzieci, jak dzieci..."
a z moich ulubionych cytatów to wymieniłbym jeszcze takie:
"jestesz barciej paserna od kulawa tygłysa" - Krashan do Kuśmidra
"no i przeczytaŁem!" - Samełko do Lusi, podczas poszukiwania w jego gabinecie "Krzyku Ciszy"
"proszę mnie nie antycypować!" - kelnerka Mirka do Barewicza
"życzę państwu wiele godzin napięcia.... i zaskoczenia" - spikerka Iwona Kubicz tuż po sprzedaniu spoilera, kto był mordercą w filmie "Morderca zabiera pulę"
"przebita opona powoduje potężne TURBULĘCJE" - przepięknie podkreślone nieistniejące Ę przez Jacka podczas udzielania wywiadu redaktorowi w taksówce
"inaczej PASAŻERZY by nas ciągle nacinali" - Jacek w tym samym wywiadzie/reportażu
cytowałem z pamięci, więc z góry przepraszam za ewentualne nieścisłości
Prezes Koniuszko jest po prostu super, to jedna z moich ulubionych postaci, świetnie zagrany, szkoda tylko, ze tak mało go w Zmiennikach :/
Offline
"no z małej chmury duży bród ... tzn no deszcz" (Rawicz)
"aha, rozumiem, taki system dwójkowy, to kiedyś stosowali w murarce" (Jacek)
"no Skoczylas doigrałeś się bracie" (Mroczkowski)
"ten chłopaczek zawsze mi sie podobał" (dyrektor WPT)
"poprzedni lokator zrezygnował z powodu niewydolności naczyń wieńcowych utrudniających oddychanie na tej wysokości" (prezes spółdzielni)
"czułem że nie zdąży, żeczy niemożliwe załatwiam od ręki" (Karski)
"to może ja pokrywam koszta benzyny tej na lewo" (Rawicz)
"trzeba było powiedzieć, że jesteście otoczeni" (cieć w WPT)
"też z gumy ? nie z kanady" (Jacek z kierowcą stara)
"jade stamtąd, tam, bo tam się pali" (Kuśmider)
"obiecałem zięciowi że stacje dostanie i słowa dotrzymam" (faroż na stacji CPN)
ogólnie teksty Łukasika, Kłuska, Krashana i Mroczkowskiego
Offline
autovidol :
"no z małej chmury duży bród ... tzn no deszcz" (Rawicz)
"z małej chmury duży drut ... tzn. deszcz" - tak to brzmiało, ponieważ rozmowa Kasi i Jacka mniej więcej szła tak:
Jacek: "No i po deszczu ..."
Kasia: "... za to nam samochód wymyło jak drut!"
Offline
A przy "czułem, że nie zdąży..." brak końcówki (bez niej cytat jest wyjęty z kontekstu i bez sensu) - tam było "rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki, ale na cud trzeba poczekać". Czy jakoś tak, nie pamiętam w tym momencie, czy dokładnie tak. ;)
Offline
Moimi najlepszymi tekstami są :
1)
Wulkanizator : Cciałbym zaznaczyć że ten odcinek zbudowany jest z płyt konstrukcyjnych i właśnie zaczęły wyłazić stalowe druty.Więc radził bym jechać po angielsku - lewą stroną
Jacek : Swoją drogą to ma pan szczęście że właśnie Panu tutaj postawili ten eksperymentalny odcinek...
Wulkanizator : Szczęście,szczęście ! A Pan wie ile mnie to szczęście kosztowało !!!
Mrian (Kasia) chodź chodź..
2)
Rawicz : Paczkę Carmen proszę
Kioskarka:Tylko Marlboro mam dziś na składze
Rawicz : Jak to Marlboro ? tak normalnie za złotówki?
Kioskarka : taka waluta obowiązuje w Poslce na razie
Rawicz Pani pozwoli mi karton dobra, nieee cztery kartony
Rawicz : Tylko szybciej prosze panią szybciej
Kioskarka : Dobraaa
Rawicz : Dziękuję
Dróżnik : Widzi pani i Marlboro da się upchnąć !
Kioskarka : ja bym wolała nasze,przecież to jest duże ryzyko
Dróżnik : Ja tam nie mam wyboru ,biorę jak leci po szynach
3)
Jacek : Bardzo dziwne zjawisko przyrodnicze,ten descz pada tylko na nasz samochód,przed nami droga sucha jak pieprz.
Marian : I za nami też
Jacek Jakośc przechodzi w ilość,to już prawie małe oberwanie chmurki.
Jacek ; I po desczu ! Do końca zycia nie zrozumiem co tu się stało.
Rawicz : Co Pan tak ten łeb wystawiasz ! coś Pan desczu ne widział ?
Marian : Ale za to nam samochód wymyło ,jak drut !
Rawicz : Wiadomo z małej chmury duży drut eee descz.
4)
Jacek : Jescze 10 kilometrów i stoimy
Rawicz : A ile do Krakowa ?
Marian : 75
Rawicz : Pana nie pytam !
Jacek : 77
Rawicz : Kruca Fix
( Tak aupropos tego cytatu bardzo mi spodobało się i wpadło w ucho przekleństwo które wypowiada w tym odcinku dwukrotnie Rawicz czyli "Kruca Fix")
5)
Jacek : To jest korek na pół godziny
Rawicz : Znowu coś.Co się stało?
Jacek : Niic tramwaj się pali.
Marian : Jak w Warszawie.
Jacek : Bo ten sam model obowiązuje w całym kraju.
6) Rekwizytor:
Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki,ale na cud trzeba poczekać. (Wybitny tekst)
Ogólnie mówiąc cały odcinek Safari jest moim ulubionym :)
Ostatnio edytowany przez Zdzisław Mroczkowski (08-02-2007 00:38:59)
Offline
scorpio44 :
A przy "czułem, że nie zdąży..." brak końcówki (bez niej cytat jest wyjęty z kontekstu i bez sensu) - tam było "rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki, ale na cud trzeba poczekać". Czy jakoś tak, nie pamiętam w tym momencie, czy dokładnie tak. ;)
dla mnie ma sens i bez końcówki i z nią
Offline
Autovidol, to wytłumacz, jaki sens ma ten tekst bez końcówki. Bo bardzo mnie to intryguje. :))) Bez tej końcówki sens byłby tylko wtedy, gdyby Rawicz zdążył
PS: Dla ścisłości - Rawicz oczywiście zdążył (i odwołali z innego powodu), ale Karski myślał, że nie zdążył. ;)
Offline
drogi przyjacielu, bezspornym jest fakt że fiatem 125p przejazd z Warszawy do Krakowa w trzy godziny jest niemożliwy, a Karski o tym wiedział, wiedział też że przedstawienie się nie odbyło. Karski załatwiał transport Rawiczowi na lotnisko, wiedział że odwołali lot i wiedział że Rawicz "wziął taksówkę i poleciał" i nie zdążył. Karski to załatwiał, od ręki, załatwił od ręki rzecz niemożliwą (pozbył się Rawicza, dla którego fizycznie jest wszystko mozliwe).Wydaje mi się że ja mówie o załatwieniu transportu do Krakowa a Ty o samym niezdążeniu na czas. (Dla lubiących inne polskie seriale mam podobną sytuację drogową: O7 zgłoś się, odcinek pt. "Dlaczego Pan zabił moją mamę?" w tym odcinku Borewicz z Zubkiem jadą Mercedesem z Wawy do Gdańska, odległość porównywalna, czas też, i wtedy Borewicz rzucił do kierowcy "miejscami musiałbyś lecieć 160",porównując: na dużego fiata to i tak mordercza jazda, dlatego wszyscy wiedzieli że nie zdążą)
PS. Dla ścisłości to zdążyli w 4 godziny, a Karski wiedział że w 3h jest niemożliwe, tylko nie wiedział o zmianie czasu, miał załatwić rzecz niemożliwą i załatwił
Offline
Heh, chyba nieco przekombinowana intepretacja. ;) Ale niezależnie od interpretacji, w tym tekście śmieszność bez wątpienia polega na absurdalnej sprzeczności (rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki, ale na cud trzeba poczekać), i nie ma sensu każdego słowa rozkładać na czynniki pierwsze. ;)
Offline
to temat dla naszego rzecznika na konferencję prasową
Offline
Wy lepiej poruszcie to tam u Was, u młodziezy!
Offline
"mirusia no nie gniewaj sie nastepna bedzie od ciebie"
Offline
KULINARNE TEKSTY PIÓRECKIEJ:
"Jutro na obiad będzie kura, to Cię odkarmię!"
"No co, nie smakuje Ci? Przecierz to kapuśniak jak winko!"
"Beczkę soli zjesz, a na człowieku się nie poznasz!"
Offline
ona chyba mowial ze na niedzilee bedzie kura
a po co podkresliles slowo "zjesz" ???
Offline
Pawełzmiennik widocznie zna jakąś inną wersję powiedzenia o beczce soli. Może o jej piciu? :))))
Offline
Chodziło mi o KULINARNE teksty, dlatego to podkreśliłem
Offline
Aha! No to niechcący przedobrzyłeś, bo sama sól jest elementem kulinarnym. I nie skojarzyłem, że o to Ci chodziło z tym podkreśleniem. :)
Offline
"Nawiasem mówiąc, taka zaciekłość nie leży w charakterze Polaka, nawet Słowianina w ogólności"
"A teraz.... do roboty panie Marianie. Do roboty!"
"Prosże mi zatem wykręcić ADEKWATNY numer"
Offline
"Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie szła jak po tak zwany, przysłowiowym maślę."
Offline
scorpio44 :
Autovidol, to wytłumacz, jaki sens ma ten tekst bez końcówki. Bo bardzo mnie to intryguje. :))) Bez tej końcówki sens byłby tylko wtedy, gdyby Rawicz zdążył
PS: Dla ścisłości - Rawicz oczywiście zdążył (i odwołali z innego powodu), ale Karski myślał, że nie zdążył. ;)
Zdążył, ale odwołali teatr w TV Kraków ze względu na podpisanie umowy eksportowej ;)
Cały PRL! :D :D :D
Offline
Ja pamiętam cytat brata Kasi w odcinku 9 jak Kasia szykowała się na wyjazd do Pomiechówka, która "udziwniła" swój wygląd peruką i makijażem. "Myszka myszka co Ty z siebie małpę robisz(...)" ten tekst mnie rozbroił :)
Offline
HOP HOP! Pani Khaa...siuuuu :}
Mroczkoski do panienki - Co mje robi, co mje robi????
Offline
Piórecka
- jest taka sprawa. Ołtarzeska dowiedziała się yyyy. Dowiedziała się że jutro rano mają dawać mięso z przeceny po 2kg na osobę bez kartek.
kaska
- śmierdzące znaczy się
Maryśka
- a co ty to opowiadasz. przecież ołtarzeska bardzo dobrze wie co robi i co mówi. Kładzie takie mięso do mleka kwaśnego na jakieś pół godziny, płucze no i zalewa octem. za dwa tyg. masz pieczeń ( pociąga nosem)jak na kartki
kaska
- ja tam tego do ust nie wezmę
piórecka
- widzisz ją a wczoraj to myślisz że co jadłaś.
P: Kura co?
Piórecka: jeden facet to kupił boczek sama słonina z kością... chłopak miał z 10lat i chciał do szkoły iść no jednym słowem już dochodziłam do tego schabu kiedy nadeszła ołtarzewska i ja ją oczywiście przepuściłam i wyobraź ty sobie wykupiła cały schab
Kaśka: nieźleto sobie wykombinowałyście
Piórecka: ale skąd niepodzieliłą sie koniec z przyjaźnia. beczke soli zjesz a na człowieku się nie poznasz
Michalikowa:
Ciapulek nie chować się wiem że tu jesteś, ciapulek, ciapulek. Ciapul wyłaź!
Piórecka
OO a może pan zje kanapkę. proszę bieszczadzka prawie jak rzeszowska to wie pan z tego sklepu 2 przecznice dalej...
Mroczkowski jak wychodzi z hotelu
- taxi taxi chodź tu do mnie nie ja do ciebie.
Mroczkowski jak wychodzą z windy: gdzie tu jest zabawa tam jest zabawa. O proszę bardzo gdzie dama...
albo jeszcze jak Zdzisiek otwiera szawkę drzwiczki stukają go w łeb i mówi do jacka o przepraszam
Offline