Przejdź na główną stronę serwisu
Nie jesteś zalogowany.
Moje ulubione odcinki to:
8 - ,,Fartowny dzień''
11 - ,,Antycypacja''
14 - ,,Pocałuj mnie Kasiu''
Moje ulubione sceny to:
Grzybobranie (odc.3, ,,Dziewczyna do bicia'')
Poślizg 1313 (odc.8, ,,Fartowny dzień'')
Moje ulubione postacie to:
Krashan Bhamaradżanga (Piotr Pręgowski)
Zenon Kuśmider (Kazimierz Kaczor)
Odcinek - "Obywatel Monte Christo" i "Dziewczyna do bicia"
Sceny - tu jest tego mnóstwo.
Postacie - Krashan, Kłusek, mama Kasi, Mastalerz
Rzeczywiście "Obywatel Monte Christo" bije chyba wszystkie odcinki na głowę, takiego mercedesa mieć marzenie.....
Wszystkie odcinki są super,i ciężko wybrać najlepszy,a aktorzy?B. Pawlik,P.Pręgowski,K.Kaczor,no i oczywiście zmiennicy,oraz zajebiście zakręcony Marian Koniuszko!
Odcinek 4 "TYPOWA LOGIKA DAMSKO-MĘSKA"- akcja z Mroczkowskim
W każdym odcinku są sceny nie do pobicia. np. kiedy Jacek chowa do szuflady chleb z kiełbasą... Maksymalnie rozwala mnie text z licytacji "nie rozśmieszac klientów" i nastepujacy po nim smiech. Zawodowo zagrane
Świetne są poza tym wszystkie sceny z Krashanem, szczególnie jego mowa w sądzie. Boki zrywać. ("Kocham Polskiem. Studiujem tu od lat. Poziwiam luci, ktozy pracujom nad Wisuom. Tak bardzo kocham Polskiem, ze kciaubym aby mój Syjam był drugiem Polskiem", "Milicjant zaceła na nas straśnie ksyceć"), poza tym w tym samym odcinku inscenizacja porwania taksówki w wersji Krashana:
- Jacek: "Widzę, że jesteście przestępcami poszukiwanymi przez prawo - w takim razie oddam was w ręce milicji - albo zapłacicie mi tysiąc dolarów"
- Krashan: "Niech się pan zlituje - ja nie mam dolarów"
- Kuśmider: "Ja TEŻ nie mam dolarów - u nas jest to zabronione" (po czym robi kapitalną minę z żałosnym wyrazem twarzy i bezradnym rozłożeniem rąk)
Wspaniała jest też scena jak Krashan trafia do gabinetu Kłuska, i rozbrajająco stwoerdz "Straszacka mafia przechwyciła towar" :)
Odcinek 4 "Typowa logika męsko-damska" - akcja z Mroczkowskim
Odcinek 7 "Warszawski Łącznik" - akcje z Kuśmidrem,Wiesiem Ceglarkiem,Krashanem i Borkowskim(min jak skakali z hotelu oraz jak Wiesia ukąsiła pszczoła i nie mógł gwizdać)
Odcinek 12 "Hrabia Monte Christo"(cały odcinek) i odcinek jak Lusia z Kaśką jadą do Skórca(scena jak Kaka się wystraszyła Oborniaka)
Sceny wyżej wymienione są wg mnie najśmieśniejsze w całym serialu(szczególnie akcje mroczkowskiego-najśmieszniejsza scena serialu)
Uluboiny bohater - Zdzisław Mroczkowski
Oraz scena grzybobranie w odcinku DZIEWCZYNA DO BI8CIA :P
Ulubione odcinki:
- Safari
- Obywatel Monte Christo
Ulubione sceny:
- Ostatnia scena odcinka "Warszawski łącznik" czyli "Wie mamusia co? Ja się chyba całkiem na ten miodek przerzucę"
- Licytacja fiatów w ostatnim odcinku
Ulubieni bohaterowie
- Jacek
- rodzina Koniuszków
- Mroczkowski
- personalny Łukasik
- milicjant Borkowski
Ulubiony odcinek: Krzyk ciszy
Ulubiona scena: z odcinka "Warszawski łącznik" - kobieta znajdująca torbę z napisem Joker: "Taki piękny sakwojaż..."
Ulubieni bohaterowie: mama Kasi, pani Lusia, Mroczkowski
Odcinki:
Safari
Ceny Umowne
Typowa logika damsko-męska
Dziewczyna do bicia
Postacie:
Jacek Żytkiewicz,Kasia Piórecka,Tadeusz Koniuszko,Mastalerz,Wiesio Ceglarek,Matka
Ja tam najbardziej lubię:
KASIĘ
MARIANA
PIÓRECKĄ (matkę Kasi)
ROMKA PIÓRECKIEGO
Ja lubię także scenę, kiedy PIÓRECKA (matka Kasi) opowiada o pieczeni ze "śmierdzącego mięsa", i jak mówi do KASI: "A ty myślisz, że co żeś wczoraj jadła?" - nie wiem, czy dobrze zacytowałem!
Odcinek: Fartowny dzień
Scena: W "Fartownym dniu" gdy Jacek zanosi Kasi dokumenty -przez 10 min nie wyrabiam ze śmiechu. Teksty matki Kasi "Oj, nikt nie wchodzi w rolę, dziewczyna obija się jak żyd po pustym sklepie. Zostaniesz starą panna, ja ci to mówię!" A potem Jacek podniosłym tonem "Nie pamiętasz, jak mnie oszukałaś, że mi odleciał dekiel od samochodu" i "-Jeszcze, jeszcze... -Napije się taki ze 3 butelki bełtu i jeszcze mu mało..."
Postaci:
Jacek - jego świetna koszulka levi'sa, przywidzenia w których wymyśla sobie riposty i jego "życiowe" podejście.
Krashan - świetnie gra szczególnie momenty, gdy się stresuje (np. rozprawa w sądzie) i ta jego mowa
Matka Kasi - świetna gra, super opowieści, np. o złodzieju sprawdzającym w muzeum na planie Warszawy, czy malarz ma swoją ulicę, albo "Beczkę soli zjesz, a na człowieku się nie poznasz"
Marian Koniuszko - to jego zawieszenie w czasie i przestrzeni, miodek i oczywiscie "oleewam. Lubię tę robotę."
w 5 odcienku jest extra scenka milicjant borkowski przylapuje rawicza na lotnisku i mowi text typu "na zdjeciu nie posiadacie zarostu" uradowany ze zlapal kogos zabiera go do komendanta, ktoremu mowi ze ma tu nednego a ten uradowany mowi "oooo pan rawicz..." na co borkowski "wlasnie po to go tu przyprowadzilem"
Offline
A i jeszcze odcinek 5 ,,Safari''
i scena złapania gumy przez 1313 w tym odcinku.
nie zapomne tego jak w odc. 7 jak Marianek jezdzil caly dzien 1313, to wsiadl do niego do taxowki Gonshorek i prosil zbey go zawizc na hitler platz i Maniek spytal dyspozytorki gdzie to jest a ona spytala jej kolezanki: "sluchaj, gdzie jest hitler platz ???" a ona do niej: "nieee wiem... moze w Krakowie" hahaha
Offline
Moim ulubionym odcinkiem jest "Obywatel Monte Christo". Po prostu dużo się tam dzieje. No i ten słynny język niemiecko-angielski prezentowany przez Jacka w czasie pertraktacji z dewizowcem na temat kupna zegarka.
Offline
WRC :
nie zapomne tego jak w odc. 7 jak Marianek jezdzil caly dzien 1313
To 9 odcinek. :P
Nery Pumpido :
No i ten słynny język niemiecko-angielski prezentowany przez Jacka w czasie pertraktacji z dewizowcem na temat kupna zegarka.
Niemiecko-angielsko-rosyjski! Przecież w końcu sprzedał za "pjendzjesjat". :D
Offline
racja odc. 9 nie wiem jak moglem se pomylic !!!! przeciez znam to na pamiec
Offline
"meine liebe herr...meine situazione ..kaputt! ich habe gold, ja? Ist gu, ist gut! hundert dolars. ja? nein? o! a tak?..piendziesjat` heh"
Offline
helmutt :
"meine liebe herr...meine situazione ..kaputt! ich habe gold, ja? Ist gu, ist gut! hundert dolars. ja? nein? o! a tak?..piendziesjat` heh"
Od razu mi sie przypomina gadka sekretarki prezesa FSO: "Direktor prozit", a potem sam dyrektor: "Pan poczekac, ja prozit tlumacz" :)))
Offline
prozit ?? ale ona chyba po polsku normalnie powiedziala ze dyr. prosi
Offline
Nie, nie - powiedziała coś właśnie pomiędzy "prozit" a "prosit".
A dyrektor FSO na lesiakowe "Bye" odrzekł "Good night. Ja zaraz prosit tłumacz" :)
Offline