Przejdź na główną stronę serwisu
Nie jesteś zalogowany.
Przeglądając w necie różne ciekawostki i dyskusje na temat "Zmienników", natknąłem się na ciekawostkę (oczywiście już dawno uwzględnioną na tej stronce) o tym, że na drzwiach, którego wizjer zakleja Ksywa, jest tabliczka "S. Bareja", tyle że było tam napisane, że Ksywa zakleja ten wizjer gumą do żucia. Ludzi, którzy tak myślą, może być więcej, informuję więc (dziękując przy okazji starszym członkom rodziny, że już dawno mnie w tym temacie oświecili, bo sam jestem za młody :D), że nie jest to żadna guma do żucia, ino bibułka z paczki "klubowych".
Offline
oczywiscie ze tak wlasciwie zawsze widzialem jakis kwadratowy papierek (ale czy z fajek to nie wiem) a nie ze to guma, zerszta szczerze mowiac ja nie zauwazylem ze tam jest napisane ze to guma ale scorpio ma absolutna racje i wlasciwie ja nie wiem jak mozna bylo pomylic to z guma (no chyba ze w prlu byly takei gumy co tak wygladaly)
Ostatnio edytowany przez WRC (09-11-2006 16:10:13)
Offline
Zawsze myślałem, że to zwykły plaster opatrunkowy.
A co do gum była taka jedna guma balonowa - taki prostokącik o grubości milimetra, twarde to było jak landrynka... ale to na pewno nie było to co użył włamywacz.
Offline
zanim tu pierwszy raz wszedlem to bylem pewny ze to jest temat o slynnej gumie brata Kaski, Romka
Offline
A właśnie, niech mi jakiś spec powie - czy w okresie zmiennikowym guma do żucia była już tak łatwo dostępna, jak to zostało przedstawione u rodziny Pióreckich? Brat Kasi cały czas ją żuje, a Kasia daje mu na nią pieniądze, z czego wynika, że najzwyczajniej w świecie kupuje ją w sklepie.
Offline
chyba tak sam pamietam bylo chyba lato '87 ub '88 a moi starzy a wakacje nad morzem mieli gumy takie kulki kolorowe jak mozna niegdys bylo kupic i mielismy ich pelno paczek wiec chyba rok lub 2 lata wczesniej podobnie bylo
Offline
Wyjaśniam pytanie o dostępność gum - bo to akurat pamiętam.
W państwowych sklepach sieci społem - można było kupić opisane przeze mnie wyrób gumopodobny - kruchy plaster niewiadomo czego.
Ale od czego wolny rynek ;) w warzywniakach, czy na bazarach już bez problemu można było kupić gumy - donaldy były najbardziej cool jak to mówi dzisiejsza młodzież. Do tego mamba rozpuszczalna (była polska podróbka twarda jak skała) i kolorowe kulki.
No i pewex to była kopalnia gum - za parę centów można było mieć cały ośmiopak donaldów.
A potem przyszedł Okrągły Stół i pojawiły się gumy Turbo !
Offline
Turbo i nie tylko!
Były jeszcze tureckie gumy Final - gdzie zbierało się wizerunki piłkarzy, ok. 70 lub 80 ich było :) kilka edycji pamiętam, bo byli piłkarze trącący Mexico 86, ale i też z Italia 90.
Potem przyszły jeszcze gumy Football - z kartami do gry z piłkarzami. też pamiętam, że były dwie edycje, w tej drugiej byli nawet Polacy: Kosecki, Dziekanowski, Furtok :)
Offline
hah rzeczywiscie byly gumy football mam po nich pelno kart z fotkami pilkarzy z tamtego okresu
Ostatnio edytowany przez WRC (15-11-2006 10:58:16)
Offline
Za moich czasów było "donaldówy" - dostępne w Pewexie (w paczkach po 10 sztuk - niemal relikwie) albo pojedynczo w niektórych "warzywniakach" - zbierało się tzw "historyjki" czyli mini-komiksy z Myszką Miki, Donaldem czy Goofym dołączane do nich, "maoam" - gumy rozpuszczalne, oraz płaskie, polskie gumy marki "guma balonowa" lub "bolek i lolek" - do kupienia zwykle na odpustach
Te wszystkie "turbówki", "futbole", "star treki" przyszły dużo później...
Ostatnio edytowany przez helmutt (21-11-2006 11:23:12)
Offline