Przejdź na główną stronę serwisu
Nie jesteś zalogowany.
Napiszę setną odpowiedz!
Poza tym Kaska "wystawiała łeb" jak to by Rawicz powiedział, to na pewno zauważyłaby ten helikopter lub przynajmniej usłyszała!
Offline
WRC, jeżeli idzie o pory roku, to już dawno stwierdziliśmy, że się one nie zgadzają z czasem faktycznym akcji filmu (sam zauważyłeś, że Mastalerz zimą je świeże truskawki itp. itd., takich przykładów jest pełno). Ale jeżeli idzie o ścisłość, to oni do Krakowa jadą we wrześniu, więc jeżeli idzie o zieleń, to ewentualnie JESZCZE jest zielono, a nie JUŻ. ;)
Offline
A ja wczoraj oglądając odcnek 6. w scenie w szpitalu, gdy Stasiek opowiada Michalikowi historię jak jego ojciec wiózł taksówką tych carskich oficerów - to jak następuje zbliżenie na zdjęcie tego samochodu - widać, że numer boczny 13. jest narysowany ołówkiem na fotografii (nawet widać ślady po kilkukrotnym dorysowywaniu i ścieraniu gumką tego numeru na zdjęciu). Na stopklatce dobrze to widać.
Offline
scorpio44 :
WRC, jeżeli idzie o pory roku, to już dawno stwierdziliśmy, że się one nie zgadzają z czasem faktycznym akcji filmu (sam zauważyłeś, że Mastalerz zimą je świeże truskawki itp. itd., takich przykładów jest pełno). Ale jeżeli idzie o ścisłość, to oni do Krakowa jadą we wrześniu, więc jeżeli idzie o zieleń, to ewentualnie JESZCZE jest zielono, a nie JUŻ. ;)
tak pamietam o czym innym jednak byla mowa, mi chodzilo ze sceneria jest jesienna a nie ze akcja sie toczy w listopadzie
Offline
Helmutt, z mojej strony najwidoczniej sporawe przeoczenie, bo muszę się przyznać, że jak dotąd nie przyglądałem się temu zdjęciu i nie zauważyłem tam żadnego numeru. ;) Będę musiał sprawdzić.
A tak na marginesie - istotne jest w opowieści Lesiaka, że działo się to 12 września (dla niekojarzących - nawiązanie do odcinka 3).
Offline
scorpio44 :
Helmutt, z mojej strony najwidoczniej sporawe przeoczenie, bo muszę się przyznać, że jak dotąd nie przyglądałem się temu zdjęciu i nie zauważyłem tam żadnego numeru. ;) Będę musiał sprawdzić.
A tak na marginesie - istotne jest w opowieści Lesiaka, że działo się to 12 września (dla niekojarzących - nawiązanie do odcinka 3).
Sprawdź.Tylko tam Lesiak pokazuje DWA zdjęcia - jedne z tym zabykowym samochodem (to jest to z dorysowana "13-tką"), a drugie z trzema oficerami stojącymi obok siebie a rzeczona taksówka stoi w tle.
Offline
Inny blad ma miejsce w odcinku 7. Kiedy prostytutka oddaje skradziona kasiore Kluskowi to prosi go o zadzwonienie na Milicje i odwolanie calej akcji przetrzymywania warszawskich pan uprawiajacych nierzad. Nastepnie podaje numer telefonu: 999. Tymczasem z tego co pamietam, to w latach 80 milicja urzedowala pod numerem 997. 999 natomiast bylo przypisane pogotowiu ratunkowemu (tak samo jak w obecnych czasach). Zeby bylo smieszniej, w drugim odcinku, kiedy Flora wykreca numer pogotowia, to kreci prawidlowo 999.
Zastanawia mnie czy to jest jakis blad czy celowe dzialanie Barei...
Ostatnio edytowany przez Inspektor Belon (14-12-2006 16:20:23)
Offline
mi sie nie wydaje, ze to wpadka, po prostu ona byla dosyc nierozgarnieta jak na dziwke, stad ten jej blad, ze nawet podstawowego numeru nie znala
Offline
WRC :
mi sie nie wydaje, ze to wpadka, po prostu ona byla dosyc nierozgarnieta jak na dziwke, stad ten jej blad, ze nawet podstawowego numeru nie znala
No w sumie to jest jakies wytlumaczenie :)
Offline
Ja również tak to zawsze intepretowałem.
Offline
a my dziś z małżonką zauważyliśmy pewną dziwną rzecz tyczącą się koszmarnego snu Jacka w odcinku 8 "Fartowny dzień". Otóż w jego śnie pojawia się Wiesio Ceglarek (pada wtedy nawet jego imię), którego Jacek nie miał prawa znać - zetknął się z nim przecież dopiero później.
Ostatnio edytowany przez Rob-Chłop (14-12-2006 22:13:16)
Offline
no wlasnie mnie ta kwestia snu tez od bardzo dawna intrygowala, pojawia sie w nim wiesiu, ktorego nie zna, a skoro zna go juz z tego snu i wie ze to jest jakis przestepca to czemu w odcinku 14, gdy wiesiu zatrzymuje taxowke kaze sie zawiezc, to jacek nie kojarzy go ze snu i nie boi sie ze beda klopoty
ale co do wiesia, to jacek moze go znac ale z widzenia - przeciez w 2 odc. chcial mu opylic kolpaki
Rob-Chłop mam pytanie, czy kojarzysz moze o jaka duza ulice na mokotowie chodzilo wiesowi w odc. 14 na ktora kazal sie zawiezc, a ktorej to nazwy nie znal ???
Ostatnio edytowany przez WRC (14-12-2006 22:59:57)
Offline
Eee... Moim zdaniem za bardzo kombinujecie. ;) Jacek Wiesia nie znał (nawet umownie przyjmijmy, że nie było wcześniej epizodu z kołpakami), ale znali go widzowie oglądający poprzednie odcinki. A scenka niesie przecież elementy dramaturgii i zaskoczenia, bo dopiero w jej końcu okazuje się, że to sen Jacka. Jackowi mógłby się przyśnić ktokolwiek inny, kogo nie miał prawa znać, i nie uważałbym tego za wpadkę. ;)
Zresztą inna sprawa, że zdarza się, iż śni się osoba, której się nigdy na oczy nie widziało, a za jakiś czas spotyka się ją np. na drugim końcu Polski. Kwestia snów jest i pewnie zawsze będzie bardzo tajemnicza i nie do końca zbadana i wyjaśniona. ;)
A jeszcze inna kwestia to taka, że w sny nie zawsze trzeba wierzyć - więc Jacek nawet jeżeli skojarzył Wiesia chcącego jechać na "szeroką ulicę z domami" ze swoim snem, to wcale nie musiał z góry zakładać, że Wiesio również na jawie = kłopoty.
Offline
Scorpio ma rację, bo popadniecie wszyscy w jakąś paranoję, niedługo Zmiennicy to bedzie jeden wielki błąd i ciąg wpadek ;) I trzeba będzie założyć temat: "Prawidłowe sceny w Zmiennikach" - tak będzie łatwiej i szybciej :)))))
- Dziwka po prostu nie wiedziała jaki jest numer na policję
- A Żytkiewicz miał po prostu proroczy sen, z którego nie zapamiętał Wiesia Ceglarka.
.
Offline
Ja bym nie powiedział, że proroczy, tylko raczej wywołany przeżyciami z "fartownego dnia".
I już się nie odzywam w tym temacie. :D
Offline
WRC :
Rob-Chłop mam pytanie, czy kojarzysz moze o jaka duza ulice na mokotowie chodzilo wiesowi w odc. 14 na ktora kazal sie zawiezc, a ktorej to nazwy nie znal ???
cóż, będę się musiał przyjrzeć, ale w tej chwili obstawiam Aleje Niepodległości albo najdłuższą w Warszawie ulicę Puławską.
Offline
scorpio44 :
Ja bym nie powiedział, że proroczy, tylko raczej wywołany przeżyciami z "fartownego dnia"
Dziś to się nazywa "przeżycie traumatyczne" :))))) A odcinek nosiłby nazwę: "Trauma szczególnej troski"...
Offline
Odcinek z "młodym małżeństwem i ekspresem do kawy".
Po pierwsze:
W momecie tuż-tuż przed "ułamaniem" rączki ekpresu widać, że jest ona już urwana (sterczy pod innym kątem niż pozostałe). Poza tym gdy upada ona na podłogę fiata, słychać dźwięk rozdzierania. Co rozdarło tapicerkę? Ekspres do kawy był w tej chwili nieruchomy. Padająca rączka? Za mało ważyła, żeby rozedrzeć skajową tapicerkę.
Po drugie:
Po wyładowaniu "grzmota" z 1313, widać, że stoi on tuż obok taksówki. Gdy "Marian" odjeżdża zostawiając "młode małżeństwo" - widać, że ekspres do kawy stoi o ładnych 10 metrów dalej - w scenie nikt go nie przenosi, zresztą nie było na to czasu - "młody małżonek" zaczął pertraktować z "Marianem" zaraz po rozdarciu siedzenia, potem przyleciała "małżonka" i był dialog o "systemie śnidań" zaraz po tym "Marian" odjechał.
Offline
mialem o tym pisac kiedys ale zapomnialem jakos no a tak poza tym to: uchwyt nie mogl by potargac tylu tapicerki bo jest gladka i to na dodatek pod katem w dol
Offline
WRC :
mialem o tym pisac kiedys ale zapomnialem jakos no a tak poza tym to: uchwyt nie mogl by potargac tylu tapicerki bo jest gladka i to na dodatek pod katem w dol
Dokładnie tak.
Poza tym ekspres do kawy tez nie mógł tego uczynić, bo po pierwsze - oparcie było pod kątem a ten opierał się o nie tyko górną krawędzię, po drugie - rozdarcie było za bardzo w dole by ten "grzmot" mógł w ogóle w tym miejscu otrzec się choćby o siedzenie.
Offline
Dziura w tapiterce to raz, ale jak Kasiomarian nie mógł zauważyć ukrytych tam dolarów jak zaszywała tą dziurę. Tych dolarów było tyle, że wątpie nawet czy by się zmieściły w siedzienie.
Offline
wlasnie !!! nikt o tym nie pomyslal !!! a przeciez nawet jak zaszywala to ciekawilo ja pewnie dlaczego jest takie zgrubienie na tym fotelu i pewnie z ciekawosci by wsadzila reke zeby sprawdzic a jakso nei ma nic o tym w filmie
Offline
Mnie od długiego czasu fascynuje problem w jaki sposób doszło tak naprawdę do pierwszej randki Kasi i Jacka.
Prześledźmy sobie ciąg następujących zdarzeń:
1. Jacek znajduje w fiacie dowód Kaśki
2. Idzie do jej mieszkania go oddać
3. Kaśka chcąc uniknąć zdemaskowania robi z siebie "straszydło" (czym i tak przykuwa zainteresowanie Jacka)
4. Próba umówienia się na randkę NIE DOCHODZI DO SKUTKU.
5. Jacek wracając wyobraża sobie całkiem inny przebieg spotkania sfinalizowany umówieniem się na całą niedzielę.
6. Jacek opowiada "Marianowi" całą historię, dodając oczywiście sporo "od siebie" (swoją drogą niezły z niego mitoman - "Niczym się tak nie brzydzę jak kłamstwem" - hehehe.......)
7. Jacek ponownie odwiedza Kaśkę, stara Piórecka przekazuje mu list od Kaśki "w niedzielę będę u pana w Pomiechówku".
8. W rozmowie z Lesiakiem Jacek stwierdza "Byłem pewien, że to sobie wymyśliłem!"
Jakkolwiek postępowanie Kaśki, która chciała umówić się z Jackiem jest zrozumiałe (aczklowiek bardzo niebezpieczne i mogące doprowadzić do zdemaskowania) - tak dziwi tutaj naiwna postawa Jacka, który NIC NIE PODEJRZEWA, skąd nagle wzięła się karteczka od Kaśki z propozycją spotkania (skoro nie kontaktował się z nią od czasu jak opuścił jej mieszkanie w w/w scenach - ta się wtedy NIE ZGODZIŁA na spotkanie) oraz skąd Kaska wie gdzie on mieszka, gdy w rozmowie o tym nie wspomniał.
Co o tym sądzicie?
Ostatnio edytowany przez helmutt (04-01-2007 07:46:07)
Offline
tak to jest jak ktos buja w oblokach i wtedy nie wie juz co jest w realu a co w marzeniach
Offline
Ale mi chodzi o przebieg tych wydarzeń dla obserwatora stojącego "z boku", bo dla Jacka to rzeczywiście mogła być jakas metafizyka... ;)
Offline