Przejdź na główną stronę serwisu
Nie jesteś zalogowany.
Właśnie obejrzałem (jeżeli zatrzymywanie i cofanie co 15 sekund można nazwać oglądaniem :)))) ) "Krzyk ciszy", i mam tyle spostrzeżeń, ilu jak dotąd przy żadnym odcinku nie miałem. A że mam akurat nastrój twórczy i ochotę trochę popisać, to opiszę wszystko bardzo szczegółowo (mam nadzieję, że znajdzie się odbiorca :D). Część z tych spostrzeżeń to wątpliwości w formie pytań do ogółu. A zatem zapodaję chronololololo... znaczy się po kolei wedle przebiegu odcinka. ;) :D
1. Czym jest to coś, z czego Oborniak zrobił sobie okładkę do "Krzyku ciszy"? No ja wiem, że "taśmy magnetofonowe ORWO" i że "wysoka jakość w każdym dźwięku", ale co to jest? Ulotka reklamowa? No bo przecież nie tej wielkości okładka od kasety.
2. Posiadam niezbite poszlaki, że gabinet Samełki jest tym samym pomieszczeniem, co gabinet Kłuska. Ale to już wymagałoby dokładniejszego sprawdzenia i porównywania.
3. Kiedy Lusia z Samełką jadą taksówką, idealnie widać, jak jedna rzekomo ciągła scena jest składana z kilku kawałków jak puzzle. Chodzi mi o sytuacje typu: Samełko wygłasza kwestię, która jest niby ciągła, a po "krajobrazie" zza tylnej szyby idealnie widać, że co jakiś czas znajdują się w zupełnie innym miejscu.
4. Informacja głównie do MaJora - (nie wiem, czy zostało to zauważone przy opracowywaniu do ciekawostek próby umiejscowienia akcji Zmienników w czasie) kiedy Kasia czeka pod bazą na Jacka i czyta "Życie...", widać w nim nagłówek "za miesiąc wakacje".
5. Obydwiema razami (że się tak wyrażę :P), kiedy Kasia z Lusią podjeżdżają do składnicy makulatury "gdzieś na Mokotowie chyba" i wysiadają z samochodu, Kasia nie gasi silnika. Nietrudno wywnioskować po ciele lotnym wydobywającym się z danej rury zwanej wydechową. Czyżby fiacik miał problemy z rozrusznikiem? :)
6. Dlaczego pracownik składnicy makulatury zostawił Lusi inną książkę? Czy była to zwykła pomyłka? Czy postanowił wziąć sobie "Krzyk ciszy", bo mu się tak podobał (i zresztą tylko dlatego nie dał Lusi go od razu)? A oprócz tego - czy ma to jakieś znaczenie, że zostawioną książką był "Człowiek wśród ludzi"?
7. Kiedy Kasia uskutecznia slalom, próbując wyprzedzić ciężarówkę z makulaturą, i mruga światłami - 1313 ma w długich światłach żółte żarówki. W innych odcinkach na 100% były białe, bo niejednokrotnie i Kasia, i Jacek jeździli (o zgrozo!) na długich światłach nawet w mieście! (A co paradoksalne - z tego, co mi wiadomo, to w tamtych czasach był w ogóle zakaz używania świateł drogowych na obszarze zabudowanym, nawet na drogach nieoświetlonych).
8. Jestem pewien, że pani Stasia Celińska w rzeczywistości nie przecisnęła (i nie przecisnęłaby) swojej grubej... części ciała położonej po stronie wręcz przeciwnej przez dziurę w płocie na terenie młyna, i dlatego pokazują tylko, jak przechodzi Kasia, a w następnym ujęciu obydwie są już po drugiej stronie. ;) D A skoro już o niej i jej wyglądzie mowa - między "Alternatywami" a Zmiennikami minęły raptem 3 lata, ale akurat w tym okresie pani Celińska zaczęła pić, no i efekt w Zmiennikach niestety widoczny (i w wyglądzie, i w zachrypniętym głosie) - trudno uwierzyć, że pani magister z "Alternatyw" i pani Lusia to ta sama osoba.
9. Co to jest to coś, co spadało z góry i przed czym uciekał Kaśka na taśmie młyna?
10. Kiedy Kasia z Lusią jadą do Skórca, konkretnie po streszczeniu "Bankietu w piekarni", widać na desce, że świeci się czerwona kontrolka, co świadczy o tym, że fiacik miał chory albo układ hamulcowy (prawdopodobnie mało płynu, bo ewentualność, że Kasia jechała na ręcznym raczej odpada :))))) ), albo układ ładowania (w 125p te dwie kontrolki są obok siebie, więc nie wiadomo, która to).
11. Co Kasia odkrzykuje pod sklepem w Skórcu, biegnąc do samochodu? Kilka prób zrozumienia nie odniosły oczekiwanego rezultatu. :D
12. Kiedy Kasia z Lusią zapukowywują, a potem wtar...gają (? :D) bez zaproszenia do domku niejakiej Marii z Oborniaków, na dworze jest całkowicie widno. Kiedy jednak są już w środku, można wywnioskować, że jest już całkowicie ciemno (gdyby nie było inaczej, to awaria prądu nie byłaby dokuczliwa aż tak bardzo i nie trzeba byłoby zachodu z lampą naftową), a z kontekstu rozmowy wręcz, że jest już późny wieczór i pora spać.
13. Kiedy Oborniak Jan mówi, że drugi egzemplarz wysłał do filmu, Lusia myśli, że są uratowani, i dopiero po chwili się załamuje, kiedy Oborniak mówi o tym, że ów egzemplarz zaginął. Niby wszystko OK, tyle że przecież wcześniej Lusia była u Oborniakowej i ta powiedziała jej dokładnie to samo, co mężowi przez telefon.
14. W ostatniej scenie odcinka Jacek jest w koszuli, w której był na randce z Kasią. Szkoda, że wcześniej nie pomyślałem, żeby spisać wszystkie sceny, w których Jacek jest w innej koszulce, niż nieśmiertelny Levi's. Być może wcześniej też były takowe (ale na pewno nieliczne). ;)
Oprócz tego oczywiście nieśmiertelna gazetka "Rzeczy" przewijająca się kilka razy (czyta ją Samełko, niosą ją Kasia z Marianem do składnicy jako substytut Oborniakowej "makulatury").
Dziękuję za uwagę. :P
Offline
Faktycznie wena Cię dopadła.
Odnosnie pkt.3
Fakt ,cięcia są tutaj bardzo widoczne bo pojazdy jadące z tyłu szybko zmieniaja miejsce.Ja jednak oprócz tego dostrzegłem jaka niesamowita fura mija naszą 1313, a mianowicie AUDI 100 !!!
Odnosnie pkt 8
Masz 100% racji :-) Realizatorzy chyba nie wykłuli tej dziury dla potrzeb filmu, bo gdyby to zrobili, dziura z pewnoscia była by większa :-)
Odnosnie pkt 10.
Ta lampka to albo brak ładowania, albo zaciągnięty ręczny, bo być może podczas kręcenia tej sceny Fiacior znajdował się na platformie lawety.Tak często realizuje się zdjęcia.
Zwróć też uwagę na charakterystyczną podziurkowaną listwę "ozdobną" założoną po całej długości deski rozdzielczej, tuż pod nawiewami.
W innych scenach wewnątrz 1313 tej listwy nie ma. Świadczy to o tym że to kolejny egzemplarz wykorzystany dla potrzeb filmu.
....ale się wysiliłem, również dziękuję za uwagę :-)
Offline
Nikt nie zdążył się na ten temat wypowiedzieć, a ja już (po dokładnym obejrzeniu okładki "Krzyku ciszy" wspólnie z ojcem) mam coś do dodania 'a propos punktu 1 - i owo COŚ może być czymś niezwykle istotnym, jeżeli moje (nasze) przypuszczenia okazałyby się trafne (tylko jak to sprawdzić...).
Otóż wszystko wskazuje na to, że jest to okładka od ORWO-wskiej taśmy filmowej (nie rzuciły mi się poprzednim razem w oczy szpule namalowane na dole). Taśmy ORWO było to niesamowite gówno, tyle że w tamtych czasach jedyne dostępne. Wiadomo też powszechnie, że Zmiennicy zostali nagrani na najgorszej z możliwych taśm (której zresztą Bareja miał bardzo mało, nie miał możliwości robienia większej liczby dubli, poprawek itd.).
Jaki z tego morał?
Otóż taki, że bardzo prawdopodobne jest to, iż okładka "Krzyku ciszy" jest okładką taśmy, na której został utrwalony nasz szanowny serial!
Offline
Obejrzałem właśnie odcinek 11 i, nie bójcie się (towarzyszu MaJorze :D), spostrzeżeń tylko kilka. ;) Dlatego zresztą pozwolę sobie dopisać je tutaj.
1. Na samym początku randki Kasi z Jackiem na Starówce, w pewnym momencie gdzieś w tle z zaświatów słychać głos Mieczysława Hryniewicza mówiący "ale to nic nie da!" (jakby przebitka dźwiękowa z jakiejś innej sceny).
2. A i owszem, zgadza się, że kiedy Jacek gra w pieniążki, następuje przemieszczenie żółtej 1313 (jak napisano w ciekawostkach). Tyle że warto zauważyć, cóż za znajome niebieskie coś pojawia się w pierwotnym miejscu żółtej 1313. ;)
3. Podczas jazdy taksówką Friedmanna z Szymborskim (tak, tak, już mamy pewność, że to on ;) ) następują identyczne przemieszczenia w przestrzeni, jak opisywałem przy jeździe Lusi z Samełką, chociaż również jest to niby ciągła scena.
No i tyle.
Offline
scorpio44 :
6. Dlaczego pracownik składnicy makulatury zostawił Lusi inną książkę? Czy była to zwykła pomyłka? Czy postanowił wziąć sobie "Krzyk ciszy", bo mu się tak podobał (i zresztą tylko dlatego nie dał Lusi go od razu)? A oprócz tego - czy ma to jakieś znaczenie, że zostawioną książką był "Człowiek wśród ludzi"?
Dziwna sprawa... Obydwie książki dosyć znacznie różniły się od siebie wyglądem, więc fakt "pomyłki" byłby nieco naciągany. Zresztą który z pracowników spieprzył sprawę - stary czy młody? Stary przecież mógł dać młodemu do łapy "Krzyk ciszy" i powiedzieć "Młody, tu zaraz przyjdzie facet z babą, dasz im ta książkę a oni dadzą ci za to makulaturę" - a młody mógł odłożyć "Krzyk" na bok i czekac na "Mańka" i Lusię, przynajmniej tak podpowiada 'chłopski rozum'. Tymczasem gdy "Marian" i Lusia przybywają na miejsce, młody daje im jakąś inna książkę. Jakie jest tego wytłumaczenie? Bareja jeden wie ;) Nikt z nich "Krzyku" sobie nie wziął, bo przecież koniec końców - rękopis pojechał na ciężarówce do młyna i skończył marnie.
9. Co to jest to coś, co spadało z góry i przed czym uciekał Kaśka na taśmie młyna?
Kula posklejana pewnie z jakichś gazet i papierów, pewnie miała "symbolizować" paczkę z makulaturą. Dosyć starannie posklejana i trochę dziwnie wygląda taka "pałuba" staczająca się ni stąd ni zowąd z taśmy, podczas gdy widać, że pracownik młyna wrzuca na tasmę papiery nie w paczkach a osobno.
Offline
Zakładając, że to jednak nie była pomyłka (a w takim razie jeszcze bardziej nie wiadomo, o co chodzi!), to rodzi się jeszcze jedno pytanie - czy kierowca ciężarówki wiedział, dlaczego Kasia z Lusią go gonią i koniecznie chcą wyprzedzić. Bo moim zdaniem z ich zachowania wynikałoby w sumie, że wiedzieli, i próbują uciec.
Offline
Odnośnie do połyłki przy wydaniu książki.
O ile pamiętam (a niestety nie mam takiej pamięci jak pani Walicka) to młodszy pracownik składnicy mówi: "Ledwo z ciężarówki wyszarpałem!". Możliwe jest, że ów pracownik wrzucił przez omyłkę książkę do ciężarówki i przypominając sobie, że przecież miał książkę komuś przekazać "wskoczył" do ciężarówki, a że być może książki leżały obok siebie wziął nie tą co trzeba. Taka jest moja koncepcja!
Offline
Tak, to jest słuszna koncepcja.
Offline
WPT 1313 :
Ta lampka to albo brak ładowania, albo zaciągnięty ręczny, bo być może podczas kręcenia tej sceny Fiacior znajdował się na platformie lawety.Tak często realizuje się zdjęcia.
Nie no, z tą lawetą to raczej w tym wypadku nie wchodzi w rachubę, bo widać ewidentnie, że normalnie jadą tym fiatem. A zresztą gdyby samochód znajdował się na lawecie, to z jakiego powodu miałby mieć włączony zapłon? A przecież kontrolka od ręcznego może świecić tylko wtedy.
Jeżeli jest to kontrolka od hamulców, to tak jak mówiłem - poziom płynu. Może bym i doszedł, która to kontrolka świeci, ale nie pamiętam, która jest po lewej, a która po prawej (są obok siebie). Może ktoś pomoże? ;)
Offline
Pawełzmiennik :
Odnośnie do połyłki przy wydaniu książki.
O ile pamiętam (a niestety nie mam takiej pamięci jak pani Walicka) to młodszy pracownik składnicy mówi: "Ledwo z ciężarówki wyszarpałem!". Możliwe jest, że ów pracownik wrzucił przez omyłkę książkę do ciężarówki i przypominając sobie, że przecież miał książkę komuś przekazać "wskoczył" do ciężarówki, a że być może książki leżały obok siebie wziął nie tą co trzeba. Taka jest moja koncepcja!
No...powiem, że to się nawet kupy trzyma. Pozdrawiam, browar dla Ciebie !
Offline
Żółte żarówki są również np. w odcinku 12, kiedy Jacek, Kasia i Barewicz, jadąc z powrotem, wjeżdżają do Warszawy (tu akurat są to światła mijania). A zatem proponowałbym tę ciekawostkę o żarówkach na razie pominąć, gdyż to wymagałoby dokładniejszego sprawdzenia i porównania (w których scenach filmu są jakie żarówki), tym bardziej że w wyglądzie żółtej 1313 w poszczególnych scenach jest dużo więcej różnic, niż dotąd zauważono w ciekawostkach, które trzeba będzie w przyszłości pozauwżać i pospisywać (różne felgi, różne rury wydechowe... ajajaj, na brak roboty nie będziemy narzekali, przynajmniej ja :P).
Offline
Mnie zastanawia jedna rzecz.
Milicjant zatrzymuje Mariana pod Dworcem Gdańskim.
On mówi o tym, że godnił złodzieja, który miał wąsy i brodę itd.
Dlaczego Milicjant odpowiada, że dwa razy ten numer nie przejdzie, i że nic w przyrodzie nie ginie.
Przecierz wtedy - w odcinku 3 to Kasia tak z nim rozmawiała, a on raczej nie widział Mariana.
Dziwne prawda?
PS. ŹLE SPOJRZAŁEM NA NAZWĘ TEMATU. OCZYWISCIE CHODZI MI O ODCINEK NR 9
Ostatnio edytowany przez Pawełzmiennik (05-03-2007 16:14:12)
Offline
Pawełzmiennik :
Milicjant zatrzymuje Mariana pod Dworcem Gdańskim.
On mówi o tym, że godnił złodzieja, który miał wąsy i brodę itd.
Dlaczego Milicjant odpowiada, że dwa razy ten numer nie przejdzie, i że nic w przyrodzie nie ginie.
Pewnie milicjant tak sie wtedy wkurzyl, ze jak uslyszal kolejna osobe, ktora usiluje mu wcisnac te sama bajeczke to juz nawet sie nie zastanawial kto to mowi, tylko automatycznie i bez zastanowienia probowal rozladowac swoja "frustracje" ;)
Offline
Ojej, a czy nie jest oczywiste, że jeżeli druga osoba wciska mu identyczną bajeczkę, którą już kiedyś słyszał, to nietrudno się domyślić, że te osoby mają coś ze sobą wspólnego?
Offline
Możliwe
Offline
W scenie gdy Lusia z Kasią przychodzą rano do Oborniaków i rozmawiają z pisarzem, ten wyciąga flaszkę z płaszcza. Następnie opróznia szklankę do doniczki :) W tym momencie za oknem widać jakiś mur, który nie wygląda zbyt naturalnie (miejsce i oświetlenie). Taki sam mur widać w odc. 12 gdy Barewicz przed mikrofonem red. Mroczka robi z siebie pokrzywdzonego kombatanta - również za oknem jego gabinetu. Znaczy - wnętrze domu Oborniaków też było w studio (?)
A tak w ogóle: jeśli w 1313 świeci się kontrolka ręcznego lub ładowania akumulatora, a jak zauważył założyciel tego wątku, Kasia nie gasi silnika w składnicy makulatury - to chyba się to składa w jedną całość? :) Poza tym nawet gdyby to nie był dobry trop, to w starych samochodach tak bywa, że kontrolki świecą się tylko po to, by podenerwować kierowcę :)
Ostatnio edytowany przez Pleban (12-09-2008 00:13:37)
Offline
"łodcinek" hahahaha dobreee !!!
Ostatnio edytowany przez WRC (12-09-2008 08:05:59)
Offline
Witam na forum.
Podczas oglądania odcinka 10 znaleźliśmy z żoną drobną wpadkę. W momencie gdy dyr. Semełko wręcza pani Lusi premię w postaci dwóch rolek papieru toaletowego, obie są nawinięte na tekturkę, czyli są z dziurką na uchwyt. Natomiast gdy pani Lusia wręcza Marioanowi Koniuszcze (Kasi Pióreckiej) jedną rolkę, która toczy się po masce fiata 125p widać, że rolka ta nie ma tekturki na uchwyt :)
Offline