Zmiennicy - WPT 1313

Z Twojego pytania to bym raczej wnioskował, że wcale nie oglądałeś... Bo raczej trudno mi sobie wyobrazić, żebyś oglądał, i nie zrozumiał. No przecież osobnik z Twojego nicku podmienił Krashanowi towar, a za prawdziwy postanowił wyłudzić pieniądze.

To proste - Krashan prosi Kuśmidra o pomoc -> Kuśmider wynosi "sakwojaż" ale podmienia dragi na cukier, przynosi Krashanowi (i wówczas wysypuje go troche do umywalki) -> po incydencie z "gaz dusząca" przynosi prawdziwy towar ale wpadają gliny i wieje, wysypując dragi do jednego z uli (na miodek z tego ula, Marianek obiecywał się "całkiem przerzucić"). I tak - dragi wylądowały w miodku, a cukier puder stał się przypadkowo dowodem na niewinnośc Krashana i Kusmidra ("osad na ściance umywalki składał się w 80% (?) z cukru poudru").
I już.

nabardziej zastanawiajace jest to jak ten glina mogl byc awansowany na coraz to rozniejsze stanowiska jak byl nieudacznikiem ktorego zaskoczyla nawet "erka" kiedy to nie wiedzial nawet wtedy jak postepowac gdy o niej uslyszal

WRC :

nabardziej zastanawiajace jest to jak ten glina mogl byc awansowany na coraz to rozniejsze stanowiska jak byl nieudacznikiem ktorego zaskoczyla nawet "erka" kiedy to nie wiedzial nawet wtedy jak postepowac gdy o niej uslyszal

Zauważmy, że milicjant kiedyś był symbolem totalnego idiotyzmu, Bareja jeszcze potęguje ten efekt, u niego milicjant jest zawsze kompletnym kretynem. Pamiętacie dzielnicowego Parysa z "Alternatywy 4"? (jego rozmowa z Aniołem to jeden z najlepszych tekstów całego tamtego serialu - "Co wy, książki czytacie?" [...] "Aaaa taką książkę to i ja lubię poczytać. Będzie pełna przyjdę,poczytam. Rozumiemy się? Będziemy się rozumieć - będzie dobrze, będę pamiętał. Będziemy kręcić - nie będzie dobrze. Rozumiemy się??") Albo tępego milicjanta z "Nie ma róży bez ognia"? Albo "a gdyby tu było nagle przedszkole przyszłości i wasz synek mały tędy przechodził w przyszłości", z "Misia"?
Zauważmy, że milicjant u Barei zawsze musi mieć ostatnie słowo - scena z okradzionym prezesem Kłuskiem - gdy Borkowski się zbliża do "Mariana" trzymającego Kłuska w chwycie, gdy słyszy wyjaśnienie dlaczego jest tak a nie inaczej - po CHWILI NAMYSŁU (widać to) wygłasza nieśmiertelną i według niego dobrą na wszystiie sytuacje sentencję "Dokumenty proszę". Owe "dokumenty" według Borkowskiego, który nie dość, że był tępway to jeszcze był milicjantem, miały stanowić panaceum na wszystkie kłopotliwe sytuacje. Zauważmy jak się sytuacja rozwija dalej - Kaśka wymiguje się z wąsów fikcyjnym numerem zarzadzenia rady Narodowej, co Borkowski kwituje "Tak. Mieliśmy to poruszane na szkoleniu" choc pewnie nie mieli ale musiał pokazać, że "jest zorientowany", dalej - pojawia się sąsiad Kłuska i również Borkowski musi mieć ostatnie słowo prosząc o "dokumenty".
Bareja po prostu podjął tekst rzucony przez Waldemara Frydrycha, lidera Pomarańczowej Alternetywy - "Każdy milicjant na ulicy to dzieło sztuki".

Geronimo :

Uprzejmie informuję, że na TVPolonia w każdy weekend, w sobotę o godz 13:15 pojawia się serial "Zmiennicy". W najbliższą sobotę będzie 3 lub 4 odcinek. Wersja oryginalna z angielskimi napisami, bez remasterów i dzwięku Dolby Stereo Surround.Polecam - nie tylko Kuśmidrowi :-)

Po pierwsze - nie w soboty, ale w niedziele.
Po drugie - nie o 13.15, ale ok. 14.00.
Po trzecie - w najbliższy weekend będzie odcinek 5, a nie 3 ani 4.
Po czwarte - WIEMY! :) Zresztą jest o tym inny wątek na forum.