Przejdź na główną stronę serwisu
Nie jesteś zalogowany.
dziwne porownanie, bo rownie dobrze w zmiennikach tym odpowiednikiem tamtych tez moze byc kilku pijakow ten od kraweznika i ten na motorze i jeszcze jakis inny o ile byl
Offline
No, no... Zaskakujecie mnie. Dochodzę do wniosku, że w Waszych oczach cały serial jest jednym wielkim nawiązaniem do poprzednich filmów Barei. Poddaję się i więcej nie krytykuję. :D Niech MaJor sam wybiera, co jego zdaniem faktycznie jest nawiązaniem.
Offline
Jeśli chodzi o pijaczków to myślę, że Bareja chciał ukazać "prawdziwe oblicze" peerelowskiego społeczeństwa, także może nie jest to jakieś wielkie nawiązanie, ale jakieś tam jest.
W praktycznie każdym filmie z czasów PRL ukazuje się "ŻYTNIA", bez której załatwienie jakiejkolwiek sprawy jest niemożliwe.
Takie było nasze społeczeństwo niestety ...
Offline
Pawełzmiennik :
Jeśli chodzi o pijaczków to myślę, że Bareja chciał ukazać "prawdziwe oblicze" peerelowskiego społeczeństwa
To jest oczywiste, i właśnie z tego powodu trudno to uznawać za nawiązanie do poprzednich filmów. To jest tylko kolejny element wiernego opisu rzeczywistości.
Offline
w scence z odc 9 w ktorej Lesiak wychodzi od Michalika razem z nim, zauroczonym tancem krakowiaka, Michalik mowi ze na nastepny raz zaprosi jakichs ludzi, zeby zobaczyli jak urzednik tanczy krakowiaka, ale najwaznieszy z nich to "dyrektor Jarzabek" (chyba dyrektor), czyli nawiazanie do "Misia"
Ostatnio edytowany przez WRC (22-01-2007 10:53:34)
Offline
Sekretarki dyrektorów. W filmach Barei, praktycznie każdy dyrektor ma sekretarkę, która równo olewa przychodzących do biura petentów natomiast mięknie przed TV, "szychami" oraz cudzoziemcami.
Offline
helmutt :
Sekretarki dyrektorów. W filmach Barei, praktycznie każdy dyrektor ma sekretarkę, która równo olewa przychodzących do biura petentów natomiast mięknie przed TV, "szychami" oraz cudzoziemcami.
Każda tak ma :)
I jeszcze co do kobiet - wątki zdrady małżeńskiej też są praktycznie w każdym filmie/serialu Barei. Wymieniać chyba nie muszę :)
.
Offline
Dodam jeszcze takie jedno mini-nawiazanie. Otoz zarowno w Zmiennikach jak i w CMZJMZ, Stefan Friedman wyglasza taki sam tekst, z identyczna intonacja: "Na wczasy, do Bulgarii"
Offline
Inspektor Belon, w CMZJMZ to kojarzy mi się tylko, jak Tym mówi o tych wczasach DO Friedmanna. Mylę się? W któym momencie Friedmann to niby mówi?
Offline
zgadza sie, tym mowi nawet "to jest nasze zakladowe skierowanie na wczasy do bulgarii"
a tamten mowi pozniej juz po zalozeniu sie z nim cos takiego "to tak, pan stawia te wczasy za trzy..."
Offline
Za 16.
Offline
Jak juz mowa o nawiazaniach, to zauwazylem, ze Bareja chyba cos musial nie przepadac za szkolnictwem:
-W "Zmiennikach" mamy debilnych uczniow/studentow (Krashan, Marian, kolega Krashana ze studiow z polowka dolara, Wiesio Ceglarek). Do tego mamy niezbyt rozgarnieta nauczycielke od wycieczki szkolnej w lesie (proponuje ciekawy, niezmiernie potrzebny i rozwijajacy temat wypracowania swoim uczniom: "skarby naszego nieba" hehehe)
-W "Nie ma rozy bez ognia" nauczyciel Filikiewicz to malo ambitny fajtlapa, i do tego ma bardzo ciekawego przelozonego ("bardzo dobrze, dostatecznie" ;) ).
-W "Brunecie wieczorowa pora" - wspaniala pani nauczycielka oprowadza jeszcze wspanialszych uczniow po jeszcze wspanialszym muzeum butelek wodki :D
-W "Alternatywach 4" mamy cudowna "pania magister" Lewicka, ktora olewa uczniow (wyzysk przy przeprowadzce), jest glupia jak but i do tego przepada za socjalistycznymi wierszami.
-W "Co mi zrobisz jak mnie zlapiesz" corka Romana Ferde opowiada o glupiej nauczycielce, ktora nie zna ortografii (chodzilo bodajze o slowo "rUwnosc", ktore zostalo zatwierdzone przez owa nauczycielke). Dodatkowo ten mlody chlopaczek (pewnie tez jakis student czy cus) pracujacy w Polpimie i wydelegowany pod "Emilie" w celu zanabycia kompletu mebli tez nie wyglada na zbyt inteligentnego.
Offline
ale pojechales po tych osobach haha... ale nie zgodze sie z dwoma, przeciez student ten kolega krashana nie jest glupi, bo przeciez zrobil projekt a nauczycielka z alternatyw tez nie jest glupia
Ostatnio edytowany przez WRC (17-04-2008 14:57:05)
Offline
WRC :
ale pojechales po tych osobach haha... ale nie zogdze sie z dwoma, przeciez student ten kolega krashana nie jest glupi, bo przeciez zrobil projekt a nauczycielka z alternatyw tez nie jest glupia
Nie pamietam juz na ktorym roku studiow robiony byl ten projekt z architektury, ale jakos pozno, bo na III albo IV roku.
To oznacza, ze koles musial znac Krashana przynajmniej przez 2 lata. Przez ten czas juz dawno by sie gostek skapowal, ze Krashanowi ufac nie mozna, bo to straszny kombinator i sciemniacz (nawet jesli z nim nie chodzil na zajecia, to by sie od innych osob o tym dowiedzial w koncu, zwlaszcza, ze przeciez na PW nie bylo wtedy 1000 studentow z tak "egzotycznego" katka swiata. Krashan sila rzeczy musial wiec uchodzic za takiego "rodzynka" na uczelni i ciezko mu bylo byc anonimowym). Takie cechy charakteru raczej sie nie pojawiaja z dnia na dzien. A ten jak gdyby nigdy nic robi za niego pracke i podem udaje zdziwionego, ze nie dostaje zaplaty. Dlatego wydaje mi sie, ze ten ziomal Krashana to tez za bystry nie byl.
Co do nauczycielki z Alternatyw, moze nie tyle jest ona glupia co ma takie "specyficzne" zachowanie. Terkocze strasznie, a do tego ma braki w wyksztalceniu (slynna scena, kiedy broni Furmana rzekomo nazwanego "impotentem" przez starsza pania, ktora "takie swinstwa wygaduje" :D ). A przy okazji tez niezla z niej cwaniara (motyw z przeprowadzka).
Tak czy inaczej, Bareja jedzie rowno po edukacji ;)
Offline
Jeśli chodzi o "Nie ma róży..." to odniosłem wrażneie, że fajtłapowaty Filikiewicz jedynie w pracy naprawdę się spełnia i tam jest właśnie sobą. Tylko uczniowie tacy sami jak zawsze :) Może syn Barei przynosił ojcu ze szkoły dobre tematy, tak jak to było z pisarzem Edmundem Niziurskim.
Offline
tak wlasciwie to ta pani od pana antoniego powiedziala "importent" (a miala pewnie na mysli "impertynent", tak dokladnie slyszalem) a nauczycielka bozenka uslyszala, ze "impotent" i dlatego tak sie wqrzyla
Ostatnio edytowany przez WRC (17-04-2008 18:38:03)
Offline
Chyba raczej impertynent. ;)
Offline
Inspektor Belon :
-W "Zmiennikach" mamy debilnych uczniow/studentow (Krashan, Marian, kolega Krashana ze studiow z polowka dolara,
Co prawda już nie w filmie Barei - ale ów student kolega Krashana - Cezary Domagała - potem stworzył niezapomnianą kreącję jeszcze większego luzaka w Labiryncie - i też miał takiego przyciemnawego kolegę :D
.
Offline
Jordan :
Inspektor Belon :
-W "Zmiennikach" mamy debilnych uczniow/studentow (Krashan, Marian, kolega Krashana ze studiow z polowka dolara,
Co prawda już nie w filmie Barei - ale ów student kolega Krashana - Cezary Domagała - potem stworzył niezapomnianą kreącję jeszcze większego luzaka w Labiryncie - i też miał takiego przyciemnawego kolegę :D
tego murzyna "akindu", z ktorym robil lewe interesy ???
Ostatnio edytowany przez WRC (18-04-2008 23:29:30)
Offline
dokładnie, ale tam Mariolka ich doprowadzała do ładu, a w Zmiennikach nie było takiej Blondyny w ich towarzystwie
Offline
WRC :
tego murzyna "akindu", z ktorym robil lewe interesy ???
No właśnie tego :D
Kilka akcji niezłych zrobili, np. jak antene naprawiali po pijaku a potem zszedł w samych gaciach ten murzyn i wystraszył śmiertelnie tą babcię mówiąc: "Kdzie tu moszna zrobicz szusiu" czy coś w tym stylu :D
.
Offline
jaja siusiu jak krashan hahaha mozna uznac to nawiazanie do krashana, bo tez obcokrajowiec to powiedzial jak w zmiennikach
co do labiryntu to ten derbich z akindu wrocil tez kiedys niezle narabany do jego domu
Offline
Mam nieco inne spostrzeżenie: czy Pan Bareja "nie odgapił " od Pana Chmielewskiego: ;)
"Nie lubię poniedziałku " Czesław Lasota
"Nie ma róży bez ognia: Jacek Fedorowicz
https://www.youtube.com/watch?v=jIETOm1NAa0
Offline
Uwielbiam tą scene i ta jak Jerzemu, przytrzasneli kurtałke drzwiami autobusu
Offline
grzesiek84 :
Uwielbiam tą scenę i ta jak Jerzemu, przytrzasnęli kurtałke drzwiami autobusu
Nie Jerzemu a Jankowi (Jacek Fedorowicz).
Co do scen z tego filmu, to najbardziej mrożącą sceną jest moment, jak Janek po wgramoleniu się na dach budynku staje tuż przy krawędzi dachu. Chociaż jak wyznał po latach w wywiadzie, w tej scenie nie było żadnego niebezpieczeństwa, a właściwe ujęcie to zasługa kamerzysty, który odpowiednio zrobił ujęcie.
Ostatnio edytowany przez MIC 5000 (19-03-2015 20:04:21)
Offline