Przejdź na główną stronę serwisu
Nie jesteś zalogowany.
po obejrzeniu wywiadu z Ewą Błaszczyk przyszła mi do głowy pewna szalona koncepcja... Jak wiadomo, film kręcony był w czasach, gdy wielu ludzi było nakłanianych przez jedynie słuszny ustrój do donoszenia na swoich kolegów i bliskich. Może więc kolega Strefan Parzydlak, w pewnym Ministerstwie był znany bardziej jako TW Marek, a Kasia swoimi kanałami dowiedziała się o tym i tak się do niego zwróciła w tej tajemniczej scenie?
Offline
To bardzo możliwe. Ale chyba bardziej prawdopodobny wariant jest taki, że Marek, to imię Parzydlaka z bierzmowania :-D
Offline
Nie, Marek to imię taksówki Parzydlaka i Kasia do niej się zwraca!
Offline
Pleban :
Nie, Marek to imię taksówki Parzydlaka i Kasia do niej się zwraca!
Hehe,dobra hipoteza
Offline
taaaa;) i Kasia mówi do auta:"nieźle ugotowany ale nie bój się nie żyga" to tak z troski o auto tak?;P
Offline
Aktor, który gra Parzydlaka to Marek Siudym, więc może powiedziała to z rozpędu :).
PS. Witam, jestem tu nowy.
Ostatnio edytowany przez J.Oborniak (19-07-2009 12:50:01)
Offline
Tu raczej mamy do czynienia z casusem Oborniaka. Parzydlak Stefan sfingował własną śmierć
a potem przejął papiery brata co miał na imię Marek i potem żył już na jego konto. Dzięki temu zabiegowi, jego żona, oficjalnie wdowa miała podwójny przydział na kartki, rentę po mężu i miejsce w przedszkolu dla dzieci blisko domu. A Stefan jako Marek żył z nią w konkubinacie.
Offline
Marek- zegarek... ! :>
Offline